Rozdział 1

462 35 24
                                        

Magnus:

Ukrywałem się dosyć długo. Jednak postanowiłem ukazać się jednemu z instytutów.

Wypadło na ten ,który naprawdę lubiałem i to nie tylko dlatego ,że jego szefem była moja dawna przyjaciółka.

No może troszeczkę. Kiedy byĺem przed wielką budowlą, przestraszyłem się.

Zaraz potem ktoś włączył alarm i z budynku wyleciał bardzo przystojny chłopak.

Oczywiście nie ufał mi i zaprowadził mnie do swojej matki.

Znałem jego imię, bo widziałem go ,kiedy był mały.

Po twarzy widać było, że miał geny mojej przyjaciółki.

Kiedy chłopak mnie do niej zaprowadził ucieszyła się z mojego widoku.

Tak byłem jednym z trzech czarodzeji którzy przeżyli.

Skromnie mówiąc byłem jednym z trójki najlepszych magików, jacy istnieli.

Tamci byli po prostu zbyt głupi, aby przeżyć.

Do tamtej wojny był potrzeby podstęp, którego oni w sobie za grosz nie mieli.

Mer ,bo tak nazywałem moją przyjaciółkę przydzieliła swojemu synowi zadanie ,aby przyszykował mi łóżko.

Ja się z nią wolałem nie kłócić ,ale byłem zdania ,że po co było brudzić kolejne łóżko, jak mogłem spokojnie spać z jej synem.

Wiedziałem jednak ,że kobieta bardzo martwiła się o swoje dzieci i nigdy nie pozwoliłaby mi się szybko zbliżyć do jej syna.

Kiedy byliśmy już w pokoju gościnym, jak to ja prosto z mostu zapytałem Alec'a.

-Jaką masz orientację?

Moje pytanie na tyle go zaskoczyło ,że nie umiał się ruszyć i po prostu go sparaliżowało.

-Yyy nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze jest ono nie na miejscu ,a po drugie nigdy się tym nie interesowałem.

-Ahh rozumiem. Nocny łowca zawładnął twoim sercem i nie masz czasu na miłość.

-Dokładnie tak jest. Teraz przepraszam, obowiązki wzywają.

Wątpiłem w to ,aby o drugiej w nocy chłopak miał jakieś zajęcia.

Postanowiłem jednak olać ten fakt i położyłem się do łóżka.

Musiałem odespać wszystkie nieprzespane noce, a było ich naprawdę wiele.

Kochałem nocne życie ale rutyna męczyła i nie mogłem już tak ,jak kiedyś imprezować w nocy.

Odrazu robiłem się wtedy senny i wykonywałem różne swoje pomysły ,które najczęściej miały katastroficzne skutki.

Po przyłożeniu głowy do poduszki po paru minutach ,odrazu zasnąłem.

Liczyłem ,że jutrzejszy dzień będzie sto razy lepszy niż dzisiejszy.

Kolejny rozdział. Jeśli czytacie to zostawcie po sobie jakiś mały znak.

Do zobaczenia.
     

                                       ~ Angel

Old love / malecOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz