"Kogo w tym roku chciałbyś zaprosić na wakacje do Busan?" Jimin zaczął rozmyślać o pytaniu swojej mamy, chociaż wiedział od razu kto powinien do niego przyjechać.
"Jooheon-hyung!~" Podekstytowany zaczął się uśmiechać tak bardzo aż oczy znikneły mu za ściśniętymi powiekami.
Kobieta uśmiechneła się na myśl jak uszczęśliwia, swojego synka. Kiwneła na to głową, a Jimin nie mógł się już doczekać.
"Napiszesz do niego? Musi przecież wiedzieć co go czeka." Chłopiec wyciągnął telefon i napisał do przyjaciela.
- Honeeeeeeeeey~
- no, miód bierz ten telefon w łapkę
- Jeżeli Minhyuk jest ważniejszy od odwiedziń, twoich w Busan, to zabije
- uspokój się Chimchim~
- Okres masz czy co?
- wracając do rzeczy. Słucham? Po pierwsze: Minhyuk jest zawsze ważny. Po drugie: Busan!
- czyli się zgadzasz?
- no jasne! Pogadam z mamą
"Eomma~ Hyung się zgadza." "To super, skarbie." Odpowiedziała kobieta po czym spytała: "Pójdziesz i posprzątasz swój pokój? Ja, zrobię w tym czasie obiad."
Chłopak nawet nie wzdychając poszedł do swojego pokoju i zaczął sprzątać. Po czasie wysprzątał praktycznie całe mieszkanie do błysku. "Dziękuje. Kochany jesteś."
Chłopiec chociaż mało mówił, to nikomu to nie przeszkadza. Mówi gdy musi, bądź o coś pyta. Bądź prosi. Ale nie ma nikogo poza mamą, kto się nim zajmie.
×
Po obiedzie, Jimin dalej pisał z przyjacielem o jego przyjeździe.
CZYTASZ
• Pastelboy • p.jm × j.jk
FanfictionPark Jimin. Bardzo zamknięty w swoim świecie chłopiec. Little space. Lubi jak na swój wiek i płeć pastelowe barwy, za duże ubranka na jego małe, delikante ciało. Brzmi kinky? To właśnie tylko tak brzmi. Chłopiec mało a raczej nic nie wie o sprawach...