,,Była godzina siódma..."

16 1 0
                                    

07. 05. 2018 r.
Poniedziałek... Nikt ich nie lubi, to dzień przebudzenia niezapowiedzianych kartkówek... Czemu zawsze poniedziałek?? No nic, takie życie... Obudziłam się jak zawsze o 6:15. Na szybko przejrzałam insta, snapa i facebooka, po czym zerwałam się niczym królik po spóźnionej pobudce z zimowej hibernacji. Udałam się do łazienki i rozpoczęłam poranną pielęgnację zębów. Nie muszę chyba tego opisywać, w skrócie... Nitkowanie, mycie, płukanie płynem. Umyłam twarz pianką z Under 20 i ruszyłam do szafy. Ubrałam czarne rurki i 'hiszpankę' w kolorze baby blue. Założyłam bransoletkę ze srebrnym puzzlem i pierścionek ze znakiem nieskończoności w tym samym kolorze. Usiadłam przy toaletce i pomalowalam się jak codzień. Wbrew pozorom moje włosy, pomimo swej bujności, łatwo ułożyć. Spakowałam plecak, ubrałam moje czerwone tenisówki i żegnając rodziców wyszłam z domu. Spojrzałam na ekran mojego iPhona 8. Była godzina 7:00. W drodze na przystanek zobaczyłam przejeżdżający autobus. MÓJ autobus... Biegłam najszybciej jak umiałam, ponieważ na 7:30 byłam umówiona z Maddy w szatni w szkole. Chciałyśmy powtórzyć razem na dzisiejszy sprawdzian z matmy. Zdążyłam, a w szkole byłam już 20 min później. Maddy też przyszła wcześniej. Mam to szczęście, że szybko się uczę, więc ze szkołą nie mam problemu.
-Heeeeejjjj!! - powiedziałyśmy obie i rzuciłyśmy się sobie na szyję. Maddy jest nieco wyższa ode mnie oraz szczupła, podobnie jak ja. Ma proste, kruczo-czarne włosy sięgające jej do obojczyków. Do tego piękne, czysto niebieskie oczy. Jej styl jest raczej Tumblr, lecz nie maluje się mocno. Tego dnia miała na sobie czarne, podarte rurki, i białego t-shirt'a z napisem Levis. Do tego tradycyjnie czarne Vansy. Znamy się od 10 lat i wiemy o sobie dosłownie wszystko. Przepytywałyśmy się nawzajem, aż zadzwonił dzwonek. Pierwsza była właśnie matma. Sprawdzian poszedł nam dobrze. Reszta lekcji przebiegła zwyczajnie. Wróciłam do domu koło 15. Rodziców jeszcze nie było. Kończą pracę o 17. Ogarnęłam się szybko i usiadłam do lekcji. Nie minęła godzina a moje zadanie domowe było odrobione.
- Pora na kolejny odcinek Riverdale. - pomyślałam. Kocham ten serial. Mogę rozmawiać o nim godzinami: wymyślać różne teorie, odgadywać dalsze losy, itd. Zrobiłam więc sobie wodę z miętą, lodem i cytryną, po czym zasiadłam do oglądania. Gdy odcinek się skończył byłaś już 19. Przygotowany przeze mnie napój był już skończony, więc wyniosłam szklankę do kuchni i skorzystałam z wolnego wieczoru. Postanowiłam się zrelaksować. Nałożyłam na twarz maseczkę, napuściłam wodę do wanny, dolałam olejem zapachowy i postawiłam świeczki na brzegach wanny. Już po chwili siedziałam w wannie czytając mój ulubiony kryminał ,,12 prac Herkulesa" Agaty Christie. O godzinie 21 byłam już ubrana w moją ulubioną piżamę z żółwiem w roli głównej i położyłam się do łóżka.

(NOT) True Story    [w trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz