Rozdział 7

70 4 3
                                    

  Czekaj ! znam ten głos... CZY TO BYŁ ....  

Taehyung, nie po prostu nie wieże ... Jak będę u nich to pewnie będzie mi robił wyrzuty sumienia że uciekłam. A ja nie umiem odpowiedzieć jego pięknym oczom. Kiedy leżałam na tym wygodnym łóżku słyszałam że ktoś wszedł do pokoju, nie chciałam otwierać oczu, ponieważ przestali by oni mówić o jakiś rzeczach. Poznałam oczywiście te głosy był to Suga i V.

V- Musiałeś mówić , o tym że uciekła?Teraz będzie miała problemy...- kątem oka zobaczyłam jak robi smutna minę ale nadal nie otwierałam oczu do końca,chciałam słyszeć wszystko, a jak bym otworzyła to pewnie przerwali by swoją rozmowę

Sg- No tak, wkurzyła mnie tym że nazwała mnie zboczeńcem. A teraz chociaż lider jej do rozumu przemówi i nie będzie uciekała oraz nas obrażała- no nie teraz przegiął nie wiem co mu zaraz zrobię, podczas jak miałam już wstać i zabić Cukier to do pokoju wszedł Jeon,  Jezu mój wybawca <3 

JK- Co wy tu debile robicie? Mogliście ją obudzić

Sg- Taki był plan ale jak ty tu jesteś to to zrób. Chodź V idziemy- młodszy nie odezwał się tylko poszedł razem z Sugą. A ja tylko jak usłyszałam trzask drzwiami to usiadłam na łóżku i spojrzałam na Kookiego.

JK- Ci dwaj cię obudzili  hałasem?- spytał przerywając cisze , ja nie odpowiedziałam tylko pokiwałam przecząco głową.- To dobrze. MinKo mam parę pytań do ciebie, jak na nie odpowiesz to pójdziemy razem na dół. Zgoda ?

MK- Tak, jakie masz te pytania.- w końcu postanowiłam coś powiedzieć i nie pokazywać im wszystkim że się ich boje, co było nie prawdą bo boję się ich bo nie wiem co mogą mi zrobić.

JK- Dlaczego uciekłaś? Czemu zaczęłaś ostatnio przezywać Sugę od zboczeńców? Kto z BTS podoba ci się innymi słowa kto jest Twoim biasem?-kiedy chłopak zadał pytania zatkało mnie ale po krótkiej chwili zdobyłam się na odwagę i coś powiedziałam.

MK- Ponieważ mimo iż was uwielbiam, słucham waszej muzyki itp, to jesteście dla mnie obcy i tęsknię za moją rodziną- na te słowa spuściłam głowę na dół , w tym samym czasie Jungkook poszedł do mnie i mnie przytulił odwzajemniłam gest- no to dalej , ponieważ pan Marudny klepną mnie w tyłek i tak nazwałam go zboczeńcem, nie miał prawa tak robić... a ja mam dwóch biasów, ale chyba jeden spada coraz niżej...

JK- Kim oni są ?- spytał  chłopak i spojrzał na mnie oczami zaciekawienie i obaw, wiedziałam chyba po co chce spytać.

MK- Suga  ale właśnie jest coraz niżej za jego wredne zachowanie i ...- chłopak powiedział że mogę mówić dalej ,ale jest mi przecież głupio bo on jest moim ub- No ty - odwróciłam się od niego i spuściłam głowę na dół, nie wiem co on z tym faktem zrobi , ale jest mi mega ale to mega głupio..

JK- Miło mi to słyszeć i nie musisz się bać że ci coś zrobię nie jestem jak pozostali, mi możesz wszystko powiedzieć- spojrzałam na niego i mocno przytuliłam co chłopak odwzajemnił- A i jeszcze jedno zanim zejdziemy na dół , RM jest mega złu na ciebie i nie wiem co ci za "karę" wymyślił za to że obraziłaś i uciekłaś. Dobra to idziemy - Nic nie powiedziałam tylko pokiwałam głową na tak. 

Kookiś wziął mnie na barana i poszliśmy na dół do reszty zespołu. Chłopak postawił mnie na ziemi przed nimi i sam usiadł na kanapie obok Nadziei, a ja stoję przed nimi i nie wiem co ze sobą zrobić,tylko patrzyłam na Jeona i na Lidera na zmianę.

RM- Dlaczego uciekłaś ?- po chwili ciszy powiedział lider groźnym tonem- wysłałem cię z Sugą tylko na zakupy, dałem zaufanie a ty co ?- spuściłam głowę na dół bo nie wiedziałam co powiedzieć. 

JK- Tęskni za rodzicami i do tego my ją porwaliśmy wiec się jej nie dziw.- chłopak stanął za mną i chwycił moje ramiona, ja spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem, który on odwzajemnił

RM-Prawda może ją porwaliśmy aczkolwiek, czyt tak źle jest u nas ? Nie - nie dał mi nawet odpowiedzieć- Jungkook skoro tak jej bronisz to też będziesz ukarany, tak jak MinKo. Przykro mi dzieciaki, ale takie życie. Suga, Jimin wiecie co zrobić.

Jimin przerzucił mnie sobie przez ramię, chwilę próbowałam się wyrwać ale nie przynosiło to żadnych efektów, jak spojrzałam to szedł posłusznie przed Sugą, zaprowadzili nas do piwnicy ( te drzwi koło wejściowych patrz rozdział 4). Gdy znaleźliśmy się na dole zauważyłam że to nie zwykła piwnica tylko pokój tortur ?! No fajnie ... Znajdowało się tam duże krzesło na samym środku i trzy małe po lewej stronie od wejścia , po prawej wisiały jakieś pistolety granaty, bicze, toporki i noże  ( moja sadystyczna strona się własnie uruchomiła, to takie małe ostrzeżenie ). 

Maruda kazał Kookiemu usiąść na krześle pod ścianą a mi na samym środku po chwili, moje ręce i nogi zostały przykute do wielkiego ciężkiego krzesła Jenon też został przywiązany. Usta zakryli nam jakimiś szmatkami byśmy pewnie nie krzyczeli, patrzyłam jak Jimin i Suga śmieją się z nas, a Jungkook spuścił głowę na dół na znak bezsilności ....

 -----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam że te poprzednie rozdziały były takie mega nudne ale musiałam jakoś pociągnąć akcje.  Powiem tyle że teraz parę będzie ciekawych, i dość kontrowersyjnych. Chce z góry przeprosić za brutalność w moim ff aczkolwiek moja sadystyczna strona musiała gdzieś uciec,czyli znalazła się tutaj. Postaram się teraz by nowe rozdziały pojawiały się częściej, nie mam szkoły przez parę dni wiec mogę poświecić czas na pisanie a nie szkołę. To do zobaczenia papa 

MinKo<3

  




PozoryWhere stories live. Discover now