/Tydzień później/
Na razie z chłopakami żyje mi się dobrze, to nie tak że planu tu zostać czy coś. Po prostu wymyśliłam plan, który polega na zdobyciu ich zaufania przez tydzień, a potem BUM ucieczka. Tak to jest genialne, dzisiaj jest środa i tak jak ostatnio zespół wybiera się na zakupy. Postanowiłam że ja pojadę na nie i ucieknę.
Siedzimy całą ósemką w kuchni, jest prowadzona zawzięta rozmowa o wszystkim i o niczym do czasu...
RM-Dobra, ekipa dzisiaj środa więc czas na zakupy... zrobi je ...- spojrzał na każdego oprócz mnie, czyli wiem że nie wybierze mojej osoby- Kook i V.
V i Kook- Dlaczego JA? - Powiedzieli to jednocześnie, co wywołało u mnie lekki śmiech
RM- Bo wy i koniec dyskusji- obaj chłopcy zrobili smutne miny, widać że im się nie chce
MK- Namjoon.. Czy... czy ja mogę jechać z nimi?- zapytałam lidera i zrobiłam minę szczeniaczka. Musi się zgodzić bo jak nie to skaczę z trzeciego piętra..
RM- No możesz,ale jedzie z wami Suga.- No znowu On ?! ugh ucieczka będzie trudna, ale musi się udać. Yoongi kiwną głową na znak że rozumie i w czwórkę udaliśmy się do auta. Podróż minęła szybko (mimo iż jechaliśmy tylko 15 minut), ponieważ Taeś I Kookiś cały czas śpiewali i się wygłupiali, ja razem z nimi. A Pan Maruda (czytaj Suga) prowadził z kamienną miną. Gdy dojechaliśmy, Min został w aucie i powiedział że na nas poczeka. Więc my w trójkę ruszyliśmy do sklep. Jungkook i Tae poszli do działu gdzie są makarony, ryż i tym podobne rzeczy. Niestety musiałam iść z nimi, bo JK trzymał mnie za rękę bym czasami "nie uciekła".
MK-Ej Kook mogę iść do działu ze słodyczami?- Powiedziałam to tak słodko i jak małe dziecko jak tylko umiałam.
Jk- No ok, tylko błagam nie uciekaj. Zaraz do ciebie przyjdziemy- Dał mi buzi w czoło,a na mojej twarzy pojawił się rumieniec. W sumie szkoda było mi uciekać ze względu na Jungkook'a ale tęsknie za rodziną..
Na moje szczęście alejka ze słodyczami była nie daleko wyjścia. Żeby nie było chwile patrzyłam na słodycze które znajdowały się na półkach. Gdy tak stałam czułam na sobie czyjś wzrok,gdy się obejrzałam zobaczyła chłopaka w podobnej bluzie co ma Kook, który szedł w moją stronę
??-Hej szukasz czegoś?- zapytał chłopak
MK-Umm... nie.... albo wiesz co zaprowadzisz mnie na lotnisko, bo tak trochę się zgubiłam- Chłopak lekko się zaśmiał, a ja stałam się dorodnym pomidorkiem.
MT- Mark jestem- podał rękę- A ty to...?
MK-MinKo- znowu zrobiłam się cała czerwona... Nie wiem czemu ale mam wrażenie że go znam..
MT-Śliczne imię i śliczna dziewczyna- Uśmiechną się szeroko- Dobra to idziemy na to lotnisko czy coś kupujesz?- spytał odrazu i w tej samej chwili zobaczyłam Kooka i V którzy szli do nas. Na szczęście raczej nas nie widzieli.
MK- Tak,tak chodźmy szybko- pociągnęłam chłopaka za rękę do wyjścia. Jak wyszliśmy przez szybę zobaczyłam że Chłopcy mnie szukają, Mark zaczął iść w nieznanym mi kierunku...
MT-Może podjedziemy moim autem, mam niedaleko zaparkowan- Pokiwałam głową na tak, i poszliśmy w stronę auta. Ztrzymaliśmy się przy czarnym BMW, miałam już wsiadać. Lecz za sobą usłyszłam że ktoś coś krzyczy, gdy się obróciłam zobaczyła biegnącego Jungkook'a i Suge. Potem poczułam ból z tyłu głowy i ciemność...
----------------------------------------------------------------------------------------------
Zrozumcie,że wszytko przemyślałam i skończę to książkę i jej nie zwieszam. Myśle że się podoba i wgl . Także rozdziały będą nieregularnie we wszytkich książkach bo nie mam czasu.
A i tak czy siak zacznę nową książkę rozdział do Yaoi juterko buzi
YOU ARE READING
Pozory
FanfictionMK-Dlaczego ludzie się tak, różnią pozory mylą....Dlaczego ja go nadal kocham?! . . . . . . . . . . . . . Paringi poboczne: Namjin Sope Miłego czytania ❤