Five

476 12 4
                                    

Powoli budziłam sie ze snu. Luzko coś za wygodne. Pomcalam i szybko do pozycji siedzacej. Zobaczyłam ze nie jestem u siebie tylko w obcym pokoju.
Wokół były meble komoda dywan miękki w dotyku, telwizor i inne pierdoly.
Kolor czarno-bezowy.
Wole siwy. Zawsze go lubiłam. Stanęłam przed lustrem.
Wyglądam jak siedem nieszczęść.
Mniejsza o to. Idąc dalej sąd dzwi i to dwie.
Uchyla jedne widząc poukładane ciuchy. Macha ręką idąc do drugich. Łazienka. Całkiem niezła. Prysznic szafki białe.
Oby wam trarz zimna woda.
- Chwila co ja mam na sobie! Boże!
Męska za duża koszylka.
- Gdzie są moje rzeczy.
Znalazłam je na krześle. Ubrała i jazda. Musze sątad wiać. Otwieram dzwi. Schody. Idę.
Na dole było słychać odgłosy krokow
- Kurwa ktoś idzie. Gdzie mój fon
Wracam z portem. Szamocze się umie to normalka. Szukam
- No nie
Zgrzytam zębami. Co tu zrobić.
Ruszyłam biegiem nie patrząc za siebie. Dobiegłam gdzieś na korytarz.
- Szit
Ktoś gadał. Przylega plecami do ściany. Nasluchujac zerklam na chłopaków.
- Ty chyba nie mówisz poważnie.
- No tak ma ja.
- Nie wieże ci.
- Sam zobaczysz jak przedstawi nowa lune stada
Więcej ich nie słuchałam. Lune?
Jaka lune?
Stado?
I co za on?
Wzruszyła ramionami i wyszłam niepodtrzezenie. Widząc mnie zrobili wielkie oczy.
- No co?
Przesyłam sobie jak gdyby nigdy nic. Do momentu. Zqczel biec do dzwi, gdy nagle ktoś mnie złapał.
- Puszczaj!
Za cholerę nie chciał puścić.  Wyrwała się. Sprawiało niemały ból.
Obrucilam głowę widząc tego blondyna.
- Gdzie to się wybrałaś?
- Byle jak najdalej od ciebie!- ostatnie krzyknął na co warknal. Wziął mnie ja wór kartofli i niósł na górę.
Otworzył dzwi które potem zamknęły się z trzaskiem. Eucil mną na luzko zbierać się szybko .  Jego mina wskazywała wszystko. Nic się nie odzwal. Patrzył się na mnie jak na cholera wie kogo.
-  teraz będziesz tak stał i się na mnie gapil
Zero odpowiedzi. Co za idiota.
Położyłam się żeby nie widzieć tej zakazanej mordy.
Choć był przystojny... ciekawe jaki kolor ma oczu
Obrucilam się i zobaczyłam jego oczy były niebieskie...
Wtedy czas stanął. Czułam dreszcze I ciepło przechodzące po kręgosłupie. Odruchowo złapała za ramię które zabolało.
- Cholera moje ramię aaa boli...  Odsłonił je i ujrzałam pentagram gwiazdy.
- coś ty mi zrobił do cholery!
- oznalczylem cie mała.
- ze co?
Byłam wściekła. Zeszłam z luzka i go okładlam pięściami. Nic z sobie tego nie robił. Zaczęłam płakać. Wtulajac się w jego ramiona. Przytulil mnie mono nie chcąc pucic.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 09, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Silver Night Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz