Kiedy nie masz już niczego
Ratuje cię osoba której nienawidzisz
Przekonuje do zejścia z dachu
Wygórowanych wyborów tragicznych współczesnych Antygon
Dotyka ciebie tak jak nikt inny
Ręce z kamienia
A jednak nie mam po nich siniakówKiedyś ją kochałam
Bo była
Teraz ją znam
Znam z tego że przez nią
Nie połknęłam tego co miałam pod językiemŻe jestem tutaj
Piszę mini-ballady o bohaterach z miasta kominów i fabryk
Czytasz to dlatego, że ona była
W odpowiednim momencie
I odpowiednim czasie
CZYTASZ
Chusteczkowa sztuka
PoetryTak, piszę na chusteczkach bo nigdy nie mogę znaleźć kartek... A oprócz tego maluję akwarelami dziwne formy, w których nie wiadomo o co chodzi. Szeroko pojęta sztuka drodzy państwo.