Dobry wieczór. Cześć. Kojarzycie tych ludzi, którzy zawracają wam głowę zawsze bez względu na okoliczności i czas? Tak? No to trafiliście na kolejny taki kwiatek.
Jak wakacje spędzają samodzielni artyści bez perspektyw na życie, przygotowujący już tobołek bezdomnego, który przyjdzie im nałożyć na plecy po skończonej filozofii, filologii polskiej albo dziennikarstwie? Ano czytają. Jeśli mają pieniądze na książki. A jak nie mają pieniędzy na książki to myślą o tym co sprzedać, żeby je mieć. Po ostatniej inwestycji intelektualnej rozważyłam dwie opcje- albo miesięczna głodówka albo nowa książka Olgi Tokarczuk. Poszłam na kompromis ze swoimi dziwnymi rozważaniami i postanowiłam wyprzedać chyba pół swoich aktualnych zbiorów bibliotecznych żeby kupić sobie w antykwariacie "Prowadź swój płóg przez kości umarłych". Super. Możecie być ze mnie dumni.
W międzyczasie skoczyłam w Bieszczady. Całkiem uroczo pomijając to, że rano znalazłam jaszczurkę pod prysznicem. Całkiem żywą, sprawną i machającą ogonem. W górach mogę sobie być kim chcę. Mogę chodzić w ogromnych, wygodnych koszulkach, czarnych legginsach i chustce w kwiatki i nikt nie zwróci na to uwagi. Mogę sobie nawet usiąść na środku szlaku i jednoczyć się z dzikimi kunami a i tak nikogo nie będzie to obchodziło. Dla mnie bomba.
Idę dalej robić głupoty
Pozdrawiam
Muratówna
CZYTASZ
Chusteczkowa sztuka
ПоезіяTak, piszę na chusteczkach bo nigdy nie mogę znaleźć kartek... A oprócz tego maluję akwarelami dziwne formy, w których nie wiadomo o co chodzi. Szeroko pojęta sztuka drodzy państwo.