Mija nas pokolenie chłopców w rybaczkach
W dżinsach ściętych pod kolanami
Z nogami obdrapanymi od wchodzenia na drzewa
Kaszkietówkami
Nad czystymi oczamiMija nas pokolenie sezonowych pomocy
Zjadających połowę swojego zbioru
Z policzkami jak maki
Wykwitłymi od biegania
Nie od alkoholuBiegają podobni do uczestników sztafety
Po bieżni swojego życia
Od rzeźby do rzeźby
Od drzewa do drzewa
Od płonących liści
Do płonących myśli
CZYTASZ
Chusteczkowa sztuka
PoetryTak, piszę na chusteczkach bo nigdy nie mogę znaleźć kartek... A oprócz tego maluję akwarelami dziwne formy, w których nie wiadomo o co chodzi. Szeroko pojęta sztuka drodzy państwo.