...

6 0 0
                                    

Siedzę przodem do okna
Będę się modliła do swojej Mekki
Twarzą w twarz z liśćmi dębu za oknem
I umierającymi lipami

Ktoś ze mną dziś rozmawiał o jego Bogu
Że jest dobry i inne plątaniny
Rozbryzgi krwi na rękach Kaina 
Liczyliśmy razem głowy ludzi zamordowanych przez konfistadorów
Odpuścił sobie

-Chcesz papierosa?-pytam nocy.
-Nie, dziękuję- odpowiada- wolę wdychać twoje zagubienie. Patrzeć jak płyniesz w kwiatku storczyka przez duże kałuże

Chusteczkowa sztukaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz