Rozdział 1

65 1 2
                                    

-James Adamie Lucyferze III!-ocho znów się zaczyna.

-Co tym razem-mówię od niechcenia.

-Co ona tu robi?!-wskazuję na jakąś blondynkę.

Nawet nie pamiętam skąd ona się tu wzięła.Yghh muszę mniej pić.

-Znowu sprowadziłeś człowieka do piekła,tym razem już przegiąłeś-warczy.

Wywlekam się z łóżka i wypijam cały boski napój do dna.

Na mojego wielkiego dziadka,ale mnie łeb boli.

-Masz 20 minut,żeby się spakować!-że co?

-Co ty gadasz?-ubieram się powoli.

-To co słyszysz.Za karę zsyłam cię na ziemię.Wrócisz dopiero w tedy,gdy poznasz tą jedyną-wybucham śmiechem.

Znów patrzę na ojca,nie śmieje się.O w mordę.

-No chyba nie?-łapie mnie za ucho i rzuca na szafę.

No to mam przesrane.Kładzie mi torbę przed nogami i czeka,aż zacznę się pakować.

Yghh posłusznie pakuje rzeczy do torby i idę za staruszkiem.

Staję przede mną i wypowiada jakieś tam przekleństwo.

W jednej chwili nie mam już gruntu pod nogami.Spadam na ziemię,czas zacząć zabawę.


Lila

Słońce świeci,ptaszki śpiewają,a matki spacerują z wózkami.Ahh co ja pierdole,życie to gówno.

Nakrywam na głowę kołdrę i próbuję znowu usnąć.

-Lila ty stara łajzo!-nie dane mi to jednak przez Kim

-Yhhh czego chcesz Kim?-nadal nie wychodzę z łóżeczka.

-Wstawaj grubasie! Dziś twoja 18,idziemy na impre!!!-nieeeeeeeeeeeee.

-Zapomnij Kim,zostaje w łóżku-nagle ciepłe łóżko zamienia się,w twardą i zimną podłogę.

Czyli nie będzie mi dane pospać.Naglę do naszych uszu dobiega wielki huk.

Wybiegamy z pokoju jak poparzone i widzimy pół nagiego chłopaka,w naszym Salonie!

Patrzy na nas i uśmiecha się zadziornie.

-Hejka-drapie się po karku.

-Masz dwie sekundy-krzyczę.

-Hejka przystojniaku jestem Kim,a ta Pani poważna to Lili-kręcę oczami.

-Jestem Lucy-James,jestem James-hmm kłamię.Widzę to w jego oczach.

-Tia,a teraz wypad-myślałyście,że posłuchał?Nie no skądże.

Moja kochana Kim zaprosiła go na obiad i,żeby tego było mało na moją 18.No kurwa super.

Czuję,że ten facet niszczy mi życie.


Nowa opowiesc yey  Black

Odmieniłeś MnieWhere stories live. Discover now