Matt
Dziewczyna po obiedzie zasnęła.
Tyle informacji na raz za pewne ją dobiło,ale musiała wreszcie poznać prawdę.
Pierwszy sygnał,drugi sygnał,trzeci sygnał...abonent czasowo niedostępny.Nagraj wiadomość po usłyszeniu sygnału.
-Klaudiusz powiedziałem jej wszystko.Ty gnoju czemu nie odbierasz gdy grozi jej niebezpieczeństwo.Zadzwoń szybko dupku-rozłączyłem się.
Pociągnąłem swoje białe jak śnieg włosy i wyklinałem tego cholernego egoistę.
Lili jest dla mnie jak młodsza siostra,nawet ją kocham w ten sposób.
Znam ją długo i mimo,że ją zawiodłem Ona dalej stara się mi wybaczyć.
Gdybym nie wiedział,o jej przeszłości nazwałbym ją Aniołem.
Aniołem z ranami na ciele i zniszczonymi skrzydłami.
W okół niej wciąż unosi się zapach demonów.
Ale one jej nie skrzywdziły.Nie pożarły jej duszy,ani nie posiadły ciała.
Nie rozumiem tego.
-James-cichy szept wydobywa się z ust dziewczyny.
James? O nim śni?
Może go kocha? Nie to nie możliwe On traktował ją okropnie.
Ale ja sam nie lepiej przez rok ja traktowałem.
Odgłos smyczy wyrwał mnie z myśli.
-Co malutki,chcesz na spacer?-pies zaszczekał radośnie merdając ogonkiem.
-Tylko cichutko bo Pani śpi-założyłem smycz na nadgarstek i wyszedłem cicho z domu.
Piesek latał po całej polanie,goniąc coś nie widocznego.
Zrobiłem mu parę zdjęć i filmików dla Lili.
James
Razem z Hillary zaznaczyliśmy parę lokalizacji na mapie i zgodnie z nimi zaczęliśmy poszukiwania.
Takich domów w środku lasu było 4 u nas w mieście,a na północ od miasta 3.
Czym dłużej dziewczyny nie było obok mnie,tym bardziej stawałem się nerwowy,a coś wewnątrz mnie tęskniło.
Odpychałem te myśli i uczucia cały czas.
W końcu to tylko głupia gra co nie?
Hillary
Mój brat zachowywał się od rana dziwnie.
W kółko powtarzał coś o wygranej i o byciu pierwszym.
Gdy go spytałam o co chodzi,stwierdził że mam się tym ie interesować.
Więc odpuściłam,mimo tego cały czas miałam złe przeczucia.
Intencje mojego brata nie były czyste.Już raz go widziała w takim stanie.
Było to 5 lat temu,gdy ojciec ogłosił,że tron odziedziczy ten kto wygra na Arenie Śmierci.
Walczyło się tak długo,póki któraś ze stron nie umrze.
Ojciec zamknął konkurs,gdy ja i brat stanęliśmy przeciwko sobie.
Bał się stracić jedyne dzieci.Mama nie żyła i nie było szans by miał zostać jeszcze kiedyś ojcem.
,,Tato,co się dzieję z Jamsem?"-lekkie westchnięcie.
,,Córciu pilnuj go.Zaczął coś co może doprowadzić do jego zguby.Jeśli się nie opamięta zada ból nie winnej osobie"-czyli jednak miałam rację.
Tylko szkoda,że nie wiedziałam w tedy jeszcze jak bardzo...
Klaudiusz
-Dobra chłopaki.To ostatnie demony w naszej okolicy.Bądźcie bez względni,tak jak zawsze-głos umilkł.
,,Willow ja spadam,nie mam nastroju na walkę"-kiwnął tylko głową.
Wyszedłem z ciemnego bunkra,który znajdował się zaraz pod rzeką,po czym zapaliłem papierosa.
Miałem jedną wiadomość głosową od Matt-a.
-Co jest stary?-chłopak wydzierał mi się,chyba przez pół godziny o tym jaki jestem nie odpowiedzialny i egoistyczny.
-A i jedna mała wiadomość.Twoja siostra wróciła do domu.Śmierdzi demonami na kilometr i to silnymi-splunąłem na ziemie.
-Nie możliwe zabiły by ją od razu,chyba że...Mało możliwe-nastała cisza.
-Ktoś z demonów ją chroni przed innymi.Chyba myliliśmy się co do nich-zaśmiałem się.
-Demony nikogo nie chronią,albo był najebany i nie zorientował się,że ofiara mu uciekła,albo jest od nie dawna na ziemi-rozłączyłem się.
No to nieźle siostrzyczko.Nawet demony Cię lubią.
Matt
Zaraz po telefonie chłopaka,zaniosłem Lili do pokoju i przykryłem kołdrą.
Jest zmęczona.Widać,że do późna musiała tu sprzątać.
Piesek położył się przy jej brzuchu i także zasnął.
Posprzątałem resztę domu,po czym sam udałem się do salonu coś obejrzeć.
Nie mam zamiaru zostawiać jej samej.
Gdy miałem zakluczyć drzwi,ktoś mocno je pchnął.
Uderzyłem o ścianę w kuchni,a potem była tylko ciemność.
Black
YOU ARE READING
Odmieniłeś Mnie
FantasíaMoże wam się wydawać dziwny ten tytuł,ale jednak kryje w sobie nutkę tajemnicy. Lila jest uczennicą drugiej klasy technikum.Zawsze grzeczna i ułożona Panna do czasu...Rodzicę giną,a ona zostaje pozostawiona samej sobie. James syn diabła,który przez...