Hillary
-Lili?-zajrzałam do pokoju dziewczyny.
Kołdra leżała idealnie wygładzona,komputer wyłączony.
Zbiegłam na dół,ale dziewczyny także tam nie było.
Na wieszaku brakowało smyczy.
-Pewnie wyszła z psem-wróciłam do siebie i zasnęłam.
Lili
Słońce powoli chowało się,za drzewami i ostatnie promienie znikały za horyzontem.
Zatrzymałam się na posiłek w przy drożnym barze.
Patrząc przez okno pomyślałam o rodzicach.
Ciekawe co by było gdyby żyli? Czy brat by nie znikł?
Ale gdyby nie to,nie poznałabym Jamsa i Hillary.
Myśli przerwało mi szczeknięcie mojego pieska.
Zabrałam plecak i wyszłam z budynku.
Szczeniak siedział gotowy do drogi.
Pogłaskałam go i odpaliłam silnik.
Jechałam dobre 2 godziny.Chciałam jak najszybciej znaleźć się u swojego celu.
Skręciłam w prawo na dobrze znaną mi drogę.
Delikatne światło księżyca rozświetliło polankę.
W samym jej centrum stał mały domek.
Serce zabiło mi mocniej,gdy złapałam za klamkę od drzwi.
Po tak długim czasie znów tu być.
Drzwi pod moim naciskiem zaskrzypiały,a chmura kurzu na chwilę mnie oślepiła.
Zapaliłam zakurzone światło.Błysk lamp rozświetlił pomieszczenie,a biało szara kulka pomknęła na zakrytą materiałem sofę.
30 min później.
Przetarłam mokrą ścierką ostatnią z kuchennych szafek.
Salon wyglądał o wiele lepiej po uprzątnięciu.
Piesek spał na fotelu,zmęczony podróżą.
Przeszłam cicho obok niego i skierowałam się na koniec korytarza.
Stanęłam pod fioletowymi drzwiami.
Przed moim starym pokojem...
Wzięłam parę głębszych oddechów,po czym weszłam do pomieszczenia.
James
Właśnie siedziałem na klifie,gdzie ostatnim razem dogoniłem Lili.
Dopadło mnie dziwne uczucie smutku,a zarazem ulgi.
Kiedy pomyślałem o dziewczynie,te emocje stały się silniejsze.
,,Hillary?"-cisza
,,Hillary!?-lekkie mruknięcie.
,,Czego chcesz palancie?"-spała,cała ona.
,,Lili jest w domu?"
,,Pewnie już śpi.Daj mi spokój i wpadnij jutro"-znowu zasnęła.
Położyłem się na ziemi i zaciągnąłem nocnym powietrzem.
Coś mi nie pasowało.Miałem złe przeczucia.
Moja intuicja nigdy mnie nie zawodziła.
Wsiadłem do samochodu i podjechałem pod dom dziewczyn.
Okno u Lili było lekko uchylone.
Wszedłem przez nie.
Pokój dziewczyny był pusty.
Kołdra w nie naruszonym stanie od rana,brak ciuchów w szafie oraz psa.
-Zniknęła...-wbiegłem do pokoju siostry i wybudziłem ją ze snu.
-Lili ona...Ona zniknęła!-wydarłem się.
-Cholera czyli jednak to zrobiła-złapałem siostrę za ramiona.
-Wiedziałaś o tym i mi nie powiedziałaś!!!-szarpałem za swoje włosy i z nerwów chodziłem po pokoju.
-Wyczytałam to z jej myśli.Myślałam,że tego nie zrobi! Kurwa mać trzeba ją znaleźć i to już!-złapała mnie za ramie i pociągnęła na dół.
Lili
Zdjęcia wisiały na ścianie nie tknięte przez czas.
Na jednym z nich byłam ja i mój brat,bawiący się w domku na drzewie.
Zaraz obok było kolejne z rodzicami.
Siedzieliśmy w ogrodzie.Mama z tatą pili kawę ,a ja i chłopak zjadaliśmy lody czekoladowe.
Na łóżku dalej leżał miś od mojego braciszka,oraz parę rozrzuconych rysunków.
Wspomnienia wróciły:
Mała dziewczynka siedziała przy biurku i rysowała.
-Liluś kolacja!-z dołu słychać było głos jej brata.
-Już idę!-rzuciła kartki na łóżko i zbiegła na posiłek.
Dochodziła 23:00a rodziców dalej nie było.
-Nie martw się siostra,na pewno zaraz wrócą-w tym samym momencie rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Dziewczynka podbiegła je otworzyć.Za nimi stało dwóch wysokich mężczyzn ubranych w niebieskie mundury.
-Jesteście dziećmi Wiktorii i Konrada Wilson?-młody chłopiec podszedł do drzwi i schował dziewczynkę za sobą.
-Gdzie mama i tata?-spytał.
-Przykro nam maluchy ale wasza mama i tata-spojrzał na swojego kolegę-Nie żyją-potem była tylko ciemność.
Klaudiusz
-LILKA!-usiadłem z krzykiem na łóżku.
Kolejny koszmar.
Kolejne wspomnienie.
Chyba pora wrócić na stare śmieci...
YOU ARE READING
Odmieniłeś Mnie
FantasyMoże wam się wydawać dziwny ten tytuł,ale jednak kryje w sobie nutkę tajemnicy. Lila jest uczennicą drugiej klasy technikum.Zawsze grzeczna i ułożona Panna do czasu...Rodzicę giną,a ona zostaje pozostawiona samej sobie. James syn diabła,który przez...