Lili
Zaraz po jego wyjściu,wbiegłam do swojego pokoju i zakładając czarny top i tego samego koloru getry,zaczęłam poranne ćwiczenia.
Po mojej głowie w kółko chodziła jedna myśl...Jakim on cudem wlazł mi do pokoju!
,,Nie zapominaj,że z nim spałaś"
-Oj zamknij się-moja podświadomość jak zawsze bywała wredna w takich momentach.
Ale miała rację po tym wszystkim co mi zrobił przez lata nie mogę od tak ulec.
-Lili-Cichy głos wpadł do mojego pokoju.
Hillary stała przy drzwiach trzymając się ich.
-Co ci się stało?! - miała krew na twarzy i opuchnietą wargę.
-Jakiś koleś o imieniu Max, chciał wiedzieć gdzie mieszkasz... Spokojnie nic nie powiedziałam - z moich oczu poszedł potok łez i wzięłam przyjaciółkę w ramiona.
-To moja wina... - głos mi drżał.
-Nie. Lili damy sobie radę. Poz będziemy się twoich problemów.
Ja i James ci pomożemy, a teraz idę się ogarnąć, a ty zrób obiad proszę-kiwnęłam tylko głową.Założyłam bluzę z kapturem i zbiegłam na dół.
Podczas krojenia warzyw układałam plan zniknięcia.
Nie chciałam ich narażać, a ten facet się nie od wali nigdy.
Wrzuciłam warzywa na patelnię, gdzie już leżał kurczak i dodałam przyprawy i ser.
Na koniec wszystko wymieszałam z makaronem.
Hillary
,, Tato ona chcę uciec, co ja mam zrobić? "
,, Nie pozwól jej na to, spraw by poczuła wreszcie spokój i szczęście.
Bo jeśli zginie... Sama wiesz",, Dzięki za radę "-prychnęłam.
Dzwonek telefonu, wyrwał mnie z rozmowy z ojcem.
-Halo? - nie patrzyłam kto dzwonił.
-Będę za 10min, dam jej go przy obiedzie - James był uroczy, ale wyczuwałam haczyk.
-Idę - rozłączyłam się i zbiegłam na dół.
Lili nakładała jedzenie na talerze i nalewała picie do szklanek.
-Pięknie pachnie Lili!-usiadłam przy stole.
-James też będzie na obiad? - rumieniec?
-A chciałabyś? - nie odpowiedziała.
Nałożyła na talerz trzecią porcję i wzięła duży łyk soku.
Dostałam SMS-a że chłopak już jest, po czym wstałam i otworzyłam drzwi.
Boże widok tego psiaka był tak uroczy.
-Jest w kuchni-szepnęłam.
James
- Sto lat sto lat pięknej Pani-dziewczyna podskoczyła na dźwięk mojego głosu.
Położyłem psiaka na jej kolanach.
Była w szoku i przyglądała mi się badawczo.-Jezu James on jest słodki, dziękuję! - położyła malucha na ziemi i przytuliła mnie.
Nie powiem, ale podoba mi się to.
Szybko po chwili się cofnęła i pobiegła na górę.
-Co się stało?-spytałem siostrę.
Lekkie nacięcia na twarzy goiły się szybko w końcu to demonica.
-Max... - więcej nie musiała mówić.
-Zabije-wysyczałem.
-Jeszcze nie dawno miałeś ją gdzieś-założyła ręce na ramiona.
-Nigdy nie miałem jej gdzieś, to ona miała mnie...
Lili
Siedziałam na schodach i wszystko słyszałam.
Miał rację, coś się zmieniło? Nie wiem.Stał mi się bliski, jak i jego siostra.
Ale nie mogę od tak nagle mu odpuścić wszystkiego.Wyzwisk, popychania i poniżania na oczach wszystkich.
To za duża rana.
Coś ciepłego usiadło koło mnie.
Spojrzałam na towarzysza.Mały husky patrzył na mnie swoimi oczami.
Jedno miał niebieskie, a drugie złote.Pogłaskałam go, a on położył głowę na moich kolanach.
-Jesteś uroczy, może Cię nazwę Ruki? Podoba Ci się to imię? - piesek zaszczekał, po czym wskoczył na moje uda i zaczął mnie lizać po twarzy.
Wybuchłam śmiechem.
Hillary
-Ona siebie nie docenia, gdy byłyśmy na imprezie, słuchałam jej myśli. Były smutne - brat spojrzał na mnie.
-Co masz na myśli? - pił sok.
-Krytykowała siebie i swoje ciało.
Była bardzo pewna, że ja znikne gdzieś w tańcu, a on zostanie sama z alkoholem. Ona potrzebuje wsparcia - chłopak milczał.-I co? Mam jej pomóc? Ona mi nie ufa - uniosłam brew.
-A dziwi cię to? - przecząco pokręcił głową.
-Pokaż jej jaki na prawdę jesteś i skończy z bycia dupkiem. Wiem, że gdzieś w środku, głęboko jest mój dawny brat - zostawiłam go samego z myślami.
James
Na prawdę to ja mam jej pomóc?
Uratuj mnie...
Nie wiem czy dam radę, w końcu to ja ją tak niszczyłem w szkole.
Do piłem sok i wyszedłem z domu.
Muszę się od teraz starać ją do siebie przekonywać.
Sprawie że mi zaufa... UDA MI SIĘ.
Albo nie nazywam się James syn Lucyfera.
Lili
Założyłam pieskowi obroże i smycz.
Spakowałam parę najważniejszych rzeczy do plecaka, po czym wyrzuciłam go za okno.
Jeśli mam zniknąć to teraz. Zanim On posunie się dalej.
Zeszłam z pieskiem na dół i ubierając cicho buty wymknęłam się.
Zabrałam z trawnika plecak, a pieska wsadziłam na motocykl zaraz za mną.
Czas ruszać...
YOU ARE READING
Odmieniłeś Mnie
FantasyMoże wam się wydawać dziwny ten tytuł,ale jednak kryje w sobie nutkę tajemnicy. Lila jest uczennicą drugiej klasy technikum.Zawsze grzeczna i ułożona Panna do czasu...Rodzicę giną,a ona zostaje pozostawiona samej sobie. James syn diabła,który przez...