3

19 1 16
                                    

*Następnego dnia*

   —Dalsza perpekstywa Dorothy—

Zabrzmiał budzik, ale co mi z tego skoro obudziłam się przed nim.

Pierwszy raz od dziesięciu lat miałam koszmar, jednak zamiast płakać czy coś w tym stylu, cieszyłam się.

Cieszyłam się, ponieważ od dawna po raz pierwszy się bałam. Tęskniłam za tym uczuciem, chociaż złem był strach, tęskniłam za nim. Poprzedniego dnia nie czułam strachu, czułam wtedy po prostu niewiedzę.

Niewiedza jest uczuciem bardzo smutnym, gdyż to właśnie wtedy zdajesz sobie sprawę, że nic nie wiesz.

Naprawdę szkoda mi było tej dziewczyny, wyglądała bardzo młodo i bezsilnie. Prawdopodobnie będzie miała traumę, ale mi przejdzie. Mi zawsze bardzo szybko przechodzi żal do samej siebie.

Mogłam ją wtedy zapytać chociaż o imię, lecz nie poprawiłabym wtedy owej sytuacji.

Pytanie jej się w tamtej chwili o cokolwiek byłoby niestosowne, a w dodatku pewnie jej już nie spotkam na mojej drodze ku nędznej przyszłości.

Przestałam patrzeć się w sufit i wstałam z łóżka w celu ogarnięcia swojej nędznej egzystencji.

Postanowiłam pójść do łazienki, a więc tak zrobiłam.

Kiedy już znajdowałam się w owym pomieszczeniu, spojrzałam w lustro.

Po raz kolejny, kolejnego dnia.

Po mojej twarzy ciekły łzy, chociaż nawet nie wiedziałam czemu. Nie czułam smutku, lecz coś innego.

Nie wiedziałam co to za uczucie, ale podobało mi się. Pierwszy raz poczułam takie uczucie, nie było one za dobre, ale było one jakimś uczuciem.

Skorzystałam z toalety, umyłam się, a następnie ściągnęłam swoje nocne odzienie.

Wskoczyłam pod prysznic, a następnie włączyłam wodę.

Ciepła woda spływała po moim ciele, a ja czułam się lepiej niż wcześniej. Bardzo lubiłam się myć, od czasów dzieciństwa. Przyjemne uczucie spływania wody po ciele jest idealne.

—Po umyciu się—

Owinęłam się ręcznikiem, a następnie zaczęłam robić to co codziennie. Umyłam zęby, twarz i uszy.

Poszłam do swojego pokoju i tam zabrałam ubrania, aby następnie się przebrać.

Można uważać to za dziwne, ale ja zawsze najpierw się przebieram, a potem idę suszyć włosy.

Znowu pobiegłam do łazienki by owe włosy wysuszyć, a po tym znowu do pokoju.

Moja poranna rutyna jest dziwna i za długa. Inni ludzie mogą się pytać czy nakładam makijaż i nie. Nie nakładam makijażu na twarz, gdyż to by i tak mi jakoś specjalnie nie poprawiło twarzy.

Z tego co wiem to makijaż jest do zakrywania niedoskonałości, albo podkreślania zalet twarzy. Tylko, że ja niedoskonałości mam za wiele, a zalet twarzy nie mam w ogóle.

Była godzina dziewiąta rano, a ja zdecydowanie nie wiedziałam co mam robić z moim życiem.

            —Perpekstywa Edith—

Postanowiłam, że dzisiaj nie pójdę na wykłady, bo nie mogę.

Wczorajszej nocy prawie zostałam zgwałcona, no niby uratowała mnie taka jedna kobieta, ale to dla mnie za dużo.

Łzy nadal spływają mi po policzkach, całej nocy nie przespałam przez płacz. Jestem zmęczona, jednak nie potrafię spać, a to wszystko przez tamtego mężczyznę.

Tamten facet chyba był pod wpływem alkoholu, a w dodatku był dość stary, świadcząc po głosie i rękach.

Dwie godziny temu postanowiłam wstać z łóżka, a więc jestem w dość dobrym stanie, przynajmniej świadcząc po wyglądzie. Wychodzenie z domu nie poprawi mojego stanu psychicznego, a więc tego nie zrobię.

Wpajanie sobie, że wszystko będzie dobrze nie pomoże, bo tak nie będzie.
Prawdopodobnie już nigdy nie będzie tak jak wcześniej, ale moja przeszłość była neutralna. Każda historia nie  zawsze zaczyna się dobrze, więc może moja dalsza, nowa "bajka" będzie dobra.

Szczerze, wątpie, ale to niczego nie poprawi, a muszę żyć dalej. Co będzie to będzie, a jak czegoś nie ma być to nie będzie.

——————————————————
Co mi się dzisiaj tak wzięło na smutne rzeczy, dzisiaj długo rozpisywałam "poranną rutynę" Dorothy. Niech nikt się nie przyczepia, że nie opisałam jej mycia włosów, bo to zaliczam do mycia się! Dorotka płacze, Edytka płacze, a ja nie płacze HEEEEY! Zaczynam lubić Dorotkę, a optymizm Edytki mnie dobija. TO JEST KANON! (͡° ͜ʖ ͡°) Dobra, zostawie was już w spokoju, baj baj!

Zmieniłaś się || YuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz