*Dalsza część dnia*
—Perpekstywa Edith—
Dorothy już nie było, a ja po raz kolejny czułam się samotna. Źle czułam się z myślą, że widziałam ją nago i się podnieciłam. Obwiniałam się za to, Dorothy nie miała mi nic za złe, jednak ja nadal czułam się winna.
Leżałam na łóżku, a nagle zadzwonił mój telefon. Jak się okazało zadzwonił Pan dyrektor i naprawdę nie chciałam, ale odebrałam
- Dzień dobry. - odezwałam się.
- Nie taki dobry, od paru dni nie przychodzisz na wykłady. - odpowiedział Pan dyrektor, a w jego głosie można było usłyszeć gniew.
- Mam być szczera? - zapytałam.
- Tak. - odpowiedział.
- Nie przychodziłam, bo mi się kurwa nie chciało. - powiedziałam i rozłączyłam się
Czuję, że kiedyś jeszcze spotkam tego pajaca, ale nie uważam, że będzie to miłe spotkanie.
Usłyszałam pukanie do drzwi, a w mojej głowie pojawiło się wiele obaw.
Postanowiłam spojrzeć przez wizjer, wtedy moje obawy zniknęły, ale pojawiło się zaskoczenie.
Otworzyłam drzwi i od razu ujrzałam ten cholerny uśmieszek.- Cześć, kochanie. - przywitała się ze mną Dorothy.
- Hej, Dora. - odpowiedziałam zaskoczona słowem które powiedziała dziewczyna.
- Bardzo mi się nudzi, a nigdy nie byłaś u mnie. - powiedziała z figlarnym uśmiechem, podstępna bestia.
- I co? - zapytałam, domyślałam się o co jej chodzi, ale nie byłam pewna.
Kobieta złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć mnie w stronę tamtej ulicy dla bogatych ludzi.Kiedy znajdowałyśmy się pod dość dużym domem, dziewczyna zatrzymała się i wyciągnęła klucze z swojego, małego plecaka.
- To twój dom? - pisnęłam zaskoczona.
- Moich rodziców, ale podobno też mój. - odpowiedziała.Dziewczyna otworzyła drzwi, a ja jeszcze bardziej się zachwyciłam.
- Chodź już. - powiedziała i pociągnęła mnie za rękę.
- Ten dom jest taki wielki! - pisnęłam, po raz kolejny z zachwytu.
- Tak jak moje umiejętności w dziedzinie współżycia, kochanie. Chcesz się przekonać? -najwidoczniej odpowiedziała, podniecona Dorothy. Mnie zatkało, ona powiedziała to na serio?
- Ty tak na serio? - zapytałam.
- Nie, na niby. - odpowiedziała, a na jej twarz wpłynęła obojętność.
- Co Ci się dzisiaj dzieje? - zapytałam, byłam nieco zmartwiona całą sytuacją.
- Chyba powoli zakochuje się w kimś, a nie powinnam. - odpowiedziała.
- Współczuje, ale dlaczego nie powinnaś? - zapytałam, moja pytania nie znają granic.
- Bo jestem dla niej nieodpowiednim człowiekiem. - po raz kolejny odpowiedziała. Przytuliłam się więc do niej, a po jej twarzy zaczęły spływać łzy. Nie jestem dobra w pocieszanu, więc zaczęłam płakać razem z nią.
- Ja właśnie jestem w podobnej sytuacji! - wyjąkałam przez płacz.
- Jesteś dobrym człowiekiem, dlaczego nie powiedziałaś jej o swoich uczuciach? - zapytała również płacząca Dorothy.
- Boję się zrobić pierwszy krok! - płacz ledwo co dawał mi to powiedzieć.
- Nie opuszczaj mnie, jesteś dla mnie bardzo ważna. - powiedziała Dorothy wycierając swoje łzy.
- Nigdy tego nie zrobię. - odpowiedziałam.
- Bardzo chciałabym Ci o czymś powiedzieć, ale się boję. - powiedziała Dorothy i spojrzała się w moje oczy z łzami w oczach.
- Nie bój się, bo niezależnie od tego co się stanie, ja cię nie zostawie. - po raz kolejny odpowiedziałam.
- Myślę, że serio zaczynam coś do Ciebie czuć. - powiedziała kobieta, a po chwili zapadła cisza.
- Ja chyba też. - odpowiedziałam.
- Ale lepiej będzie jak o tym zapomnimy, nie chcę psuć naszej przyjaźni. - dodałam i spojrzałam smutno w oczy przyjaciółki.- Tak by chyba było najlepiej, ale zapamiętaj. Kocham cię.- odpowiedziała Dorothy, a ja nawet nie wiedziałam ile krzywdy jej wyrządzilam chcąc się tylko przyjaźnić.
——————————————————
Dorotka w tańcu się nie pierdoli i powiedziała Edytce swoje uczucia wobec niej. Edytka jak zwykle musiała to spieprzyć, idiotka pierdolona. Jak ja nienawidzę Edith.. Dorothy jest najlepszą postacią z tego opowiadania i ją uwielbiam. Dorothy niby narobiła wiele błędów w przeszłości, ale wybaczmy jej to. Sama nie ma łatwego życia, bo codziennie wysłuchuje różnych kłótni swoich rodziców. Pomogła również Edith która prawie została zgwałcona, a prawdopodobnie większość ludzi widząc takie zajście by nie pomogło, tylko po prostu uciekało. Pomysły i zachowania Edith mnie denerwują, ona zdecydowanie ma talent do wkurwiania ludzi. KONIEC GADANIA!PAPA MISIE I DO ZOBACZENIA W NASTĘPNYM ROZDZIALE! ♥

CZYTASZ
Zmieniłaś się || Yuri
Romance,,Stara miłość nie rdzewieje" Te słowa na zawsze pozostaną w mojej pamięci, tak jak ta mała dziewczynka o rudych włosach.