Rozpalona brunetka postanowiła nie wychodzić dzisiaj spod kołdry przez jej złe samopoczucie i głowę bolącą w cholerę.
– Znowu jesteś chora? – zapytała zdziwiona Eliza, wchodząc do pokoju, patrząc z politowaniem na Laurę.
– Jak widać – odpowiedziała jej piwnooka, po czym kichnęła. – Głowa mnie boli... Weź sprawdź czy mam gorączkę - powiedziała z wrażeniem jakby miała zaraz umrzeć.
– Już, już, tylko po termometr pójdę. – Przed wyjściem jeszcze pogłaskała młodszą po główce. Dałaby jej buziaka w czółko, ale nie chce się zarazić. Woli się zająć swoim kochaniem.
Blondynka poszła do salonu, w którym w szafce znajdował się poszukiwany przedmiot. Laura dosyć często choruje, więc Eliza jest praktycznie zawsze przygotowana na taką ewentualność. Wzięła termometr i zamiast do pokoju, w którym znajdowała się brunetka, poszła jeszcze do łazienki. Otworzyła apteczkę i wyciągnęła paczkę tabletek na ból głowy oraz na wypadek też jakieś leki na gorączkę. Zazwyczaj jak ją boli głowa to ma także gorączkę.
Wychodząc z łazienki postanowiła skierowałać się jeszcze do kuchni, aby nastawić wodę na herbatkę. Przygotowała ulubiony kubek piwnookiej, wrzucając dwie torebki herbaty cynamonowej. I dopiero po tych wszystkich czynnościach, mogła wrócić do przyjaciółki. Jak tylko weszła do pokoju, Laura spojrzała na nią z pretensjami.
– Czemu tak długo? – zapytała lekko zirytowana. Taa... Zdecydowanie podczas choroby, łatwo jest ją wyprowadzić z równowagi.
Takim zachowaniem tylko rozśmieszała Elizę. Uroczo się burmuszy, zwłaszcza kiedy nie ma na to sił.
– Nie czepiaj się. To wszystko dla ciebie - powiedziała z uśmiechem. – Od razu wzięłam dla ciebie tabletki oraz nastawiłam wodę na twoją ulubioną herbatę.
Postawiła wszystkie rzeczy na szafkę nocną, po czym z troską poczochrała chorą dziewczynę po głowie.
– I tak mogłaś się trochę pośpieszyć – powiedziała chcąc dalej trzymać na swoim. Ach, ta jej marudność. Jednak Eliza zdążyła się już do tego przyzwyczaić. Skoro przynajmniej raz w miesiącu brunetka była chora... To wszystko wyjaśnia.
– No, no, już nie marudź – wzięła termometr i uprzednio go włączając, podała go przyjaciółce. – Masz.
– Dzięki – wymamrotała cicho pod nosem i wsadziła urządzenie pod pachę.
Laura nie tylko dąsała się z powodu swojego samopoczucia, ale także przez Elizę. Bardzo nie lubi być dla kogoś utrapieniem. Zwłaszcza dla osób, na których jej zależy. A blondynka zawsze się nią zajmuje, minimum raz w miesiącu. Za razem jest jej zawsze bardzo miło i rozczula ją opiekuńczość starszej, jednak... To na pewno robi się już dla niej męczące.
– Zdecydowanie musisz zacząć zdrowiej i regularniej jeść! – zdecydowała pewnie Eliza. – Od dzisiaj będziesz jadła śniadania i nie masz nic do gadania. Już ja cię przypilnuję.
– Tak w ogóle – dodała po chwili. – Za jakieś dwa miesiące przyjedzie tu mój brat na jakiś czas. Stąd będzie miał bliżej dojeżdżać na studia. – Uśmiechnęła się. – Na wiosnę zdąży wynająć z jakimś kolegą mieszkanie, skąd będą razem dojeżdżać.
– Aha... A gdzie będzie spa... – W tym momencie w kuchni rozległ się dźwięk zagotowanej wody. A blondynka, nie wysłuchując do końca Laury, wyszła, aby zrobić brunetce herbatę.
Wyłączyła palnik, po czym zalała torebki herbaty. Wsypała trzy łyżeczki cukru i pomieszała, nauczyła się już praktycznie wszystkich preferencji brunetki. Tak oto wzięła gotowy napój i wróciła do współlokatorki.
– I jak tam? Ile masz stopni?
Laura upewniła się tylko, zagladając jeszcze raz na termometr i odpowiedziała.
– 37 i cztery – odpowiedziała – Bywało gorzej. – Wzruszyła ramionami, po czym zmęczona położyła się wygodniej, żeby zasnąć. Już zamknęła oczka i pragnęła tylko zasnąć, kiedy blondynka jej musiała przerwać w tym.
– Czekaj, czekaj, kochaniutka. Najpierw dam ci tabletki. – Wystrzeliła jak z procy, Eliza. – Oraz zrobiłam ci herbatę, więc lepiej ją wypij teraz, bo później będziesz marudziła, że jest za zimna. A ja jej nie wypiję.
– No dobrze... – Laura znowu musiała się podnieść do siadu, aby nie wylać, pochwyconego kubka z naparem.
Brunetka odebrała od Elizy dwie tabletki, jedną na ból głowy, a drugą na gorączkę i popiła je ciepłą herbatą.
Kiedy piwnooka piła herbatę, starsza poszła do swojego pokoju po jakiś kocyk. Chciała dla swojej, więcej niż przyjaciółki, jak najlepiej. Jak wróciła, herbata była już do połowy wypita, a Laura sobie smacznie spała.
Uśmiechnęła się tylko i okryła ją dodatkowym, mięciutkim kocykiem, po czym ucałowała w czółko. Już chciała odejść kiedy... Stwierdziła, że brunetka wygląda zbyt cudownie, a jej wargom za bardzo się podoba przyleganie do twarzy Laury... Pocałowała ją jeszcze w policzki... A potem w nosek... Następnie na lini żuchwy. I ostatecznie, delikatnie w usta...
Przestała dopiero jak brunetka przewróciła się przez sen i zaczęła coś mamrotać. Wtedy wręcz z prędkością światła wyszła z pomieszczenia spoczynku Laury i udała się do swojego pokoju.
Mimo, że Eliza widziała wszystkie wady Laury, nie zmieniało to jej nastawienia. A wręcz przeciwnie, kochała ją za to jeszcze bardziej - za bycie człowiekiem.
°
CZYTASZ
Ex-Friends//girl×girl
Short Story❝ - Przepraszam... - Za co? - Za to, że jestem idiotką... ❞ ˢᵒᶠᵗ/ ᵗᵒᵒ ᵐᵘᶜʰ ᶠˡᵘᶠᶠ/ ᵍⁱʳˡˢˡᵒᵛᵉ/ ˢʰᵒʳᵗˢᵗᵒʳʸ/ ˢⁱᵐᵖˡᵉ/ ~ ⁵⁰⁰⁻⁹⁰⁰ ʷᵒʳᵈˢ ᵖᵉʳ ᶜʰᵃᵖᵗᵉʳ d̶e̶d̶y̶k̶u̶j̶ę̶ ̶t̶o̶ ̶p̶e̶w̶n̶e̶j̶ ̶o̶s̶ó̶b̶c̶e̶,̶ ̶k̶t̶ó̶r̶a̶ ̶n̶a̶w̶e̶t̶ ̶o̶ ̶t̶y̶m̶ ̶...