Brąz kasztanów w twych oczach schowane
Pełne usta delikatne jak puch
Twe myśli przede mną rozebrane
Chodzą za mną wszędzie jak duch
Twój zapach niczym nektar mnie kusi
W twych ramionach mogę się schować
Do odejścia nikt cię nie zmusi
Bo chcesz tylko mnie całować
Gdy patrzę w twe cudne oczy
Gdy czuje twe pełne usta
Nic mnie już nie zaskoczy
W środku juz nie jestem pusta
Bezpieczna tylko przy tobie
Nie boje się już niczego
Tak myślę czasem sobie
Że znalazłam tego jedynego