Rozdział 2

4.3K 91 7
                                    

     Po pierwszej lekcji szybko poszłam do szafki z Sophie. Sophie to moja przyjaciółka od lat, zawsze wszystko razem robiłyśmy. Razem się bawiłyśmy i razem wkurzałyśmy  Willa. No tak teraz trochę o nim. Will i jego paczka, czyli Maks i Zack oraz mój brat Cameron to moi i Sophie odwieczni wrogowie. Pamiętam jak w dzieciństwie wszyscy przyszli do Camerona. Sophie była wtedy u mnie. Miałam 7 lat, a mój kochany brat 9. Mama wyszła na chwile do sklepu, a Cameron miał się mną opiekować. To wtedy Will wziął z piaskownicy trochę piasku i zmieszał go z wodą, a następnie wrzucił mi za koszulkę. Od tamtej pory go nienawidzę i tak już chyba pozostanie. Po wzięciu stroju na w-f poszłam pod sale gimnastyczną. Gdy usiadłam na ławce razem z Sophie podeszła do nas Jennifer, czyli jedna z ,,koleżanek z przywilejami" Willa. A jednocześnie kapitan naszej drużyny cheerleaderek. Wszyscy jej nie lubią, zawsze to ona jest na górze piramidy i to ona tylko może nam mówić co mamy robić. Jak któraś się postawi to wylatuje.
   - Czemu jeszcze się nie rozgrzewacie?
W taki sposób nie schudniesz!
   - Przecież jeszcze jest przerwa- odezwała się Sophie. Jednocześnie od razu tego pożałowała, bo Jennifer wbiła w nią te swoje zielone ślepia.
   - Nie interesuje mnie, że jest przerwa wy macie być gotowe równo z dzwonkiem. A teraz do szatni, za pięć minut na sali! Już!
   - Już idziemy. Uspokój się.- i w geście obronnym razem z Sophie wycofaliśmy się do szatni.

~~~
Po treningu padałam. Więc zerwałam się z ostatniej lekcji i poszłam do domu. Wchodząc do przedpokoju usłyszałam śmiechy. Więc weszłam do salonu, a tam siedział mój brat, Will, Maks i Zack. Nagle mój brat mnie zauważył:
   - O, już jesteś
   - Jak widać?!- powiedziałam przewracając oczami- Co oni tu robią?
   - A nie widać?- wtrącił się Will
   - Nie mówię do ciebie pacanie?!
   - Ale ja odpowiadam?!- na sam dźwięk tego głosu się gotuje
   - Wal się Will!- krzyknęłam
   - Dobra przestańcie się kłócić!- powiedział w końcu Cameron(mój brat)-Oglądamy mecz. Chcesz się przyłączyć?
- Podziękuje- krótko odpowiedziałam i pobiegłam do swojego pokoju. Tam od razu położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w krainę Morfeusza.

~~~
Jest kolejny rozdział. Może nie za długi. Ale pojawili się nowi bohaterowie. A co do bohaterów to będą w następnym osobnym rozdziale.
Do zobaczenia❤️

Nienawidzę wasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz