3

192 14 10
                                    

Razem z Uchihą szliśmy za senseiem do gabinetu dyrektora. Po chwili zatrzymaliśmy się przed dużymi dębowymi drzwiami. Yamato-sensei zapukał do drzwi. 

-Wejść! - Usłyszeliśmy i nauczyciel pchnął drzwi wpuszczając nas do środka. 

W pomieszczeniu wszystko było wykonane z ciemnego dębu co było dziwne bo gabinet był jasny aż do przesady. Gdy tylko wszedłem do pomieszczenia poczułem jak w jednej chwili uchodzi ze mnie cała moja siła. Poczułem że moje szkarłatne oko znika. Spojrzałem na dyrektorkę. Była cudowna! Długie blond włosy spływały jej po ramionach. Łagodna twarz, duże błękitne oczy, pełne usta. Ale tak naprawdę wzrok przyciągała tylko jedna rzecz... a raczej dwie rzeczy. A mianowicie jej ogromny biust. Poczułem że się rumienię więc szybko odwróciłem głowę. 

-Witajcie. - Powiedziała łagodnym głosem.

~Ale ona ma piękny głos!~

-Co się stało Yamato? - Spytała patrząc na nauczyciela.

-Ci dwaj pokłócili się na lekcji. Używali swoich zdolności przeciwko sobie. - Wyjaśnił nauczyciel.

-Nie prawda... - Zacząłem jednak przerwałem w pół zdania gdyż dyrektorka spojrzała na mnie.

Przez chwilę patrzyła to na mnie to na Sasuke. Wyglądała jakby się nad czymś głęboko zastanawiała. 

-Moi drodzy... przemoc to nie jest rozwiązanie. - Powiedziała spokojnie i obdarzyła nas cudownym uśmiechem.

Poczułem jak moje ciało przechodzi w stan przyjemnego otępienia. Poczułem że mógłbym skoczyć za nią w ogień. Ruszyłem powoli w jej kierunku. Spojrzałem kobiecie prosto w oczy i dostrzegłem nie tylko czułość i radość ale także coś co wyglądało jak... chciwość? I nagle oprzytomniałem. Pokręciłem głową by się otrząsnąć. Cofnąłem się do tyłu i pociągnąłem nosem.

~Elf? Nie wiedziałem że istnieją aż tak silne elfy...~

Spojrzałem na Sasuke i zobaczyłem że jest już przed biurkiem. Skupiłem cała swoja moc i po chwili poczułem lekkie drganie lewego oka. Doskoczyłem do Uchihy i odciągnąłem go od biurka w momencie gdy pani dyrektor mamrotała jakieś zaklęcie. Sasuke pokręcił zszokowany głową i przetoczył nieprzytomnym wzrokiem po pomieszczeniu. Po chwili zatrzymał wzrok na mnie.

-Coś ty zrobił? - Spytał a ja już wiedziałem że jest całkowicie przytomny.

-Nic szczególnego... - Wymamrotałem. 

Blondynka roześmiała się perliście. Obdarzyła nas spojrzeniem pełnym ciekawości.

-Dla ciebie to było coś "nic szczególnego"? Już dawno nie spotkałam nikogo kto byłby wstanie oprzeć się mojej magii. I nigdy nie spotkałam się by tym kimś był ghoul.

Spojrzałem na nią ze zdziwieniem.

-Yyy dziękuje? - Powiedziałem niepewnie.

Nagle kobieta podniosła się z krzesła i podeszła do mnie. Przez chwilę patrzyła sie na mnie nieodgadnionym spojrzeniem. Jednak po chwili jej oczy przybrały dziwnego zielonkawego blasku. 

-Masz ciekawą przyszłość... ciekawe czy jej podołasz... - Powiedziała i roześmiała się. -  Mam nadzieję że nie będzie potrzeby byście przychodzili tu jeszcze raz. A! I chciałabym z panem porozmawiać Yamato.

Po tych słowach wyszliśmy z jej gabinetu. Wraz z Sasuke patrzyliśmy na siebie lekko zaniepokojeni.

-Nikomu ani słowa o tym co tu zaszło. - Warknął chłopak i ruszył w kierunku wyjścia ze szkoły.

InnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz