Pomyłka? || Park Jimin ✓ [Korekta]

-21-

* MinSoo pov.

Dzisiaj jest 29 maja. Dzień, w którym nareszcie mogę wyjść z tego szpitala.

Aktualnie siedzę w łazience i doprowadzam się do porządku. Przyglądam się w lustrze i nareszcie mogę powiedzieć, że wyglądam jak człowiek.

Wykonałam lekki makijaż, włosy zostawiłam rozpuszczone aby kaskadami układały mi się na plecak i ramionach.

Ubrałam się w:

Z tego co mówił mi wczoraj Jimin chce mnie on zapoznać z jego przyjaciółmi. Dlatego chcę wyglądać jak najlepiej. Nie chce aby uciekli z krzykiem jak mnie zobaczą.

Dobra koniec z tym. Gotowa wychodzę z łazienki do sali szpitalnej aby zabrać torbę. Ale za to widzę strasznie coś uroczego. Dokładnie zasypiającego Jimin'a na moim byłym łóżku.

Po cichutki do niego podchodzę i się w niego wtulam. Ten jedynie zamruczał jak kot i bardziej mnie do siebie przysunął.

~Jimin...

-Hymm?

~Powiniśmy już iść..

- Ale mi tak wygodnie..

Boże z kim ja żyję... Chyba jednym z największych leni świata...
Koniec z tym, wyrywam się z jego uścisku, zabieram torbę i czekam na niego opierając się o framugę drzwi.

Ten niechętnie się podnosi i idzie za mną. Zostało jeszcze odebrać podpis i do domu! Yea!

* Team Skip*

Właśnie jadę z Jiminem autem, które on prowadzi a ja leniwie oglądam przez szybę mijane przez nas obiekty.

- Tyko się nie przestrasz jak na ciebie naskoczą czy co, bo u nich to bardzo podobne

~ Raczej oni na mój widok haha

- Ej nie mów tak, jesteś śliczna ile razy mam ci to powtarzać?

I oczywiście musiał zrobić tą swoją nadąsana minkę

Jechaliśmy jeszcze kilkanaście minut a ja byłam bliska zaśnięciu.

- Już jesteśmy

~ Mhm

Leniwie wyszłam z auta i podreptałam za Jimin'em. Zapukał on do drzwi a ja od razu słyszałam krzyki: "Już są!?", "Chłopaki ogarnąć się!", "Jungkook zabieraj te bokserki!".

Aż musiałam się zaśmiać a Jimin wraz ze mną.

************************************
Przepraszam za jakiekolwiek błędy!