Po prostu Przyjaźń rozdział 1...

241 13 3
                                    


#Arek p.o.v.

Byłem chory 3 tygodnie i gdy wróciłem do szkoły,zauważyłem że mój najlepszy przyjaciel Bartek rozmawia z moim wrogiem z dzieciństwa.Nie spodobało mi się to powiem szczerze.Podszedłem do niego gdy został sam i przywitałem się oraz zapytałem go dlaczego rozmawia z moim wrogiem.A:Dlaczego z nim rozmawiasz?Przecież wiesz że ja go nienawidze.B:wiem ale ciebie nie było a mi strasznie się nudziło.I ja tez ci zadam pytanie.Dlaczego słuchasz Marcusa & Martinusa skoro ja myślę ze to 2 pedały i ich nie lubie.Gdy usłyszałem co Bartek powiedział,odrazu chciałem go uderzyć.Powstrzymałem się ale zaczołem na niego krzyczeć.A:Porąbało cie do reszty!!!Ja będę ich słuchać bo jestem MMers a tobie nic do tego!!!! Jesteś zdrajcą i tyle!!!.Wykrzyczałem mu i pobiegłem do szatni.Usiadłem pod ścianą smutny i postanowiłem że sprawdzę bilety na koncert Marcusa & Martinusa.Po chwili zobaczyłem że za miesiąc grają koncert w Warszawie więc kupiłem dwa bilety.Chciałem żeby Bartek ze mną pojechał.Postanowiłem go do tego przekonać ale skoro zależy mu na przyjaźni to przyjdzie i przeprosi mnie za to co powiedział.Siedziałem tak z 5 minut aż w końcu zauważyłem Bartka jak idzie do szatni.Podszedł do mnie i powiedział: B:słuchaj Arek...przepraszam cię.Zrozum że nie powinieneś mówić z kim mam się zadawać.A:ale on jest moim wrogiem a ty powiedziałeś do mnie coś czego nie powinieneś mówić.Dodałem zły a on odpowiedział.B:naprawdę cię przepraszam.A:chciałem cię zabrać na koncert Marcusa & Martinusa.Pojdziesz ze mną?.Zapytałem lekko się uśmiechając a on odpowiedział.B:No dobrze.Przybiliśmy piątke.Po chwili wróciliśmy na 1 piętro.Bartek usiadł na ławce a ja wolałem postać.Widziałem jak mój wróg na niego patrzy i na mnie też.Za bardzo go znałem żeby nie domyślać się że coś kombinuje i prawdopodobnie związane jest to z Bartkiem.Postanowiłem śledzić swojego przyjaciela po szkole.Zauważyłem go znowu z moim wrogiem.Tym razem gadali o czymś,po czym mój wróg wyciągnął papierosy i zaczął je palić oraz chciał poczęstować nimi Bartka a on się zgodził.Zaczołem go nie poznawać.To nie  był Bartek który do niedawna się ze mną przyjaźnił.Dobrze chociaż że chciał ze mną pojechac na koncert.///Mam nadzieję że się spodobało.

Po prostu Przyjaźń....Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz