Sensei Min- Mimo siły jakiej zyskałeś jesteś za wolny.
Yashin- JAAA!
Yashin skacze w stronę Senseia próbując zaatakować go nogą, jednak sensei to omija:
Yashin- Garlick Gun!
Atakuje atakiem swojego ojca czym rozwala cały środek areny, jednak sensei to omija (będe to pisał za każdym razem kiedy sensei omine atak Yashina):
Sensei Min- Brawo, prawie panujesz nad mocą, nie rozwaliłeś Ziemi! Ale dalej musisz pracować nad szybkością!
Okazało się że cały czas sensei był za Yashinem, wtedy znowu go zaatakował w szyje, jednak udało mu się nieodpaść:
Yashin (w myślach)- Chwila... czy będe szybszy jak zapanuje bardziej nad mocą?
Wtedy szarzuje na Senseia, jednak to zablokował, ale Yashin był ewidentnie szybszy:
Sensei Min- Łał już stałeś się szybszy!
Yashin zabrał ręke i kopną przeciwnika w twarz, na szczęście sensei zdążył się zatrzymać i nie odpadł:
Yashin- Haaa!!!
Sensei Min- Huh!? Blue Beam!
W przed ostatniej chwili Blue Beam (atak który, jak nazwa wskazuje, jest niebieski):
Sensei Min- Skąd umiesz kamehameha?
Yashin- Nauczyłem się w przerwie...
Sensei Min- Jasne...
Yashin- HAAA!!!
Yashin (ssj) mimo wszystko był silniejszy od senseia Mina, tym atakiem pokonał dawnego senseia swojego ojca i prześcigną go jeszcze szybciej niż on:
Prowadzący 3- Sensei Min odpada, Yashin przechodzi dalej!
Daichi (ten edgy dzieciak)- Wiedziałem że tak się to skończy...
Prowadzący 3- Na arenę wchodzą Jeff The Killer i Kamil!
Oboje wchodzą na arenę:
Kamil- Powstrzymam cię! To twój koniec!
Jeff- Spróbuj szczęścia!
Co za nie typowe słowa...:
Prowadzący 3- Start!
Kamil skaczę w stronę Jeffa zamieniając się w super sajana, atakuje go w twarz, jednak nie trafia bo Jeff ominął ten atak i skontratakował lewą w brzuch, później złapał go za głowe i wyrzuciał w stronę... tego miejsca... gdzie... się odpada, jednak Kamilowi udało się zatrzymać w ostatniej chwili:
Kamil- Kurwa... muszę cię pokonać!
Jeff- Próbuj...
Kamil- TO TWÓJ KONIEC! LIGHT BEAM!
Smuga światła została wystrzelona przez Kamila:
Jeff- MÓW ZA SIEBIE!
Jeff złapał energie i odbił ją spowrotem w stronę Kamila, *wybuch*, po wybuchubi po tym jak kurz opadł, widać było że Kamil starał się obronić swoją prawą ręką, cała KRFAFI HIPERREALISTYCZNĄ KRFIOU!!!!11!oneone!!!!!1 Zresztą cała jego prawa część, po za nogami, jest rozwalona (nie dosłownie), klęczał:
Jeff- Nie jesteś w stanie obronić się przed własnym atakiem hehe... ta walka nie ma sensu...
Kamil- To nie mój koniec!
To był jego koniec:
Jeff- Tia jasne...
Jeff pojawił się przed Kamilem (tak szybko podbiegł że nie było go widać dopóki się nie zatrzymał przed nim) i go wykopał po za arenę:
Prowadzący 3- Kamil odpadł, Jeff The Killer przechodzi dalej!
Jeff- YAY!
PG- Czyli ja go powstrzymam...
CZYTASZ
Śmierć Krimpimpast 3 I Boska Bitwa
ActionTy no nie wiem, nie chce mi się więc nie robie i nie zrobie pewnie, tam mam jeszcze w zapasie to może opublikuje, ale może zrobie, ale nie wiem. To pa!