7

366 15 2
                                    

Moja mama postanowiła, że przenocujemy u... Wheelersów. Ledwo co mieściłam się z nim na jednej ulicy, a teraz miałam spać z nim w jednym pokoju?! Tego, było już za wiele ale przyznaje mojej mamie, miała kreatywny pomysł. Kiedy już się przebrałam zauważyłam otwarte drzwi do piwnicy. Weszłam tam z ciekawością i zauważyłam Mike'a.
- Hej El. To ja, Mike. Przepraszam, że cię olałem i patrzyłem się na Rebecę. -westchnął ciężko - Jest mi okropnie przykro, i nawet ją przeprosiłem. Jeżeli mnie słyszysz proszę... Wróć. - Po tych słowach się popłakał.
- Hej...
- Co t-ty tu r-robi-isz?
- Podsłuchałam trochę twojej rozmowy i... Strasznie mi przykro. - usiadłam na kocu obok niego. - Pójdziemy może jej poszukać?
- Przecież to robi już Hopper...
- No tak... Hej, rozchmurz się trochę. Znajdziemy ją. - wzięłam go pod ramię. Spojrzał na mnie ze łzami w oczach. - Spokojnie. Ona się znajdzie. - pocieszałam go. Nie jestem w tym zbyt dobra w pocieszaniu, raczej to inni muszą pocieszać mnie... Przytuliłam go i uśmiechnęłam się do niego lekko.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. -wyszeptałam mu do ucha. Jezusie, od kiedy ja jestem tak bliska z Mikiem? Nie przejęłam się zbytnio komentarzem w mojej głowie i od razu włączyłam w radiu cichą muzykę. - Ta piosenka zawsze... Poprawia mi humor. - zobaczyłam lekki uśmiech na twarzy chłopaka. Mój plan chyba działa. Zaczęłam nagle kołysać się w rytm piosenki. Po chwili już obydwaj tańczyliśmy - raz osobno, raz... Razem. To chyba miało znaczyć zakończenie sporów.
- Dzięki za... Wszystko. - odpowiedział i mnie przytulił... Ja odziwo odwzajemniam jego uścisk. Teraz liczyło się tylko to, żeby był w dobrym nastroju. Potem usiedliśmy na podłodze i zaczęliśmy jak gdyby nigdy nic gadać. Gadać o wszystkim i o niczym. On chyba jednak nie jest taki zły... Nagle po prostu zasnęłam. Kiedy się obudziłam leżałam w śpiworze koło Mike. On jeszcze spał, a ja nie chciałam go budzić. Ubrałam czarną bluzkę i krótką granatową spódnicę do kolan do tego jakieś buty sportowe oraz niebieską chustę. Do tego na wierzch czarną skórzaną kurtkę. Kiedy wyszłam z łazienki czułam na mnie czyiś wzrok, Ale nie wiedziałam czyi. Kiedy weszłam na górę podeszła do mnie roześmiana mama.
- No, i jak się spało? - spytała z wielkim bananem na twarzy.
- Dobrze.
- Jedziemy dzisiaj na wrotki! Cieszysz się?
- Ech... Może być... - odpowiedziałam zmieszana. Teraz, naprawdę? Gorszego terminu to sobie chyba nie mogła wybrać. Kiedy ja, moja mama i rodzina Wheelersów zjedliśmy śniadanie mama zawiozła mnie i Mike'a do wrotkarni. Pomogła nam wypożyczyć rolki i tak dalej aż nagle Po prostu pojechała. Akurat, kiedy zaczynał się kurs.
- Umiesz na tym jeździć? - zapytałam z powątpieniem w głosie chłopaka.
- Tak, to proste pokażę ci. - I tak oto Mike zaczął uczyć mnie jazdy na wrotkach. Jeździliśmy dość wolno, aż w końcu to załapałam. Potem coraz szybciej i szybciej aż nagle poczułam jak gdyby jakiś magnez przyciągnął mnie do chłopaka. Pech chciał, że akurat staliśmy do siebie przodem. Nagle upadliśmy na ziemię i... On mnie pocałował. Ja lekko zirytowana chciałam go odepchnąć ale nie mogłam z niego zejść. Kiedy wstaliśmy Mike spojrzał na mnie zaklopotanym wzrokiem.
- J-ja... Przepraszam... Czy ty... Ja... My... Możemy o tym zapomnieć?
- Tak byłoby najlepiej. Eh i przepraszam, że na ciebie wpadłam ale czułam jakby jakiś magnez mnie do ciebie przyciągnął, czy coś w tym stylu.
- MAGNEZ!? - Wykrzyczał chłopak. - Idziemy! To na pewno El! - racja. Że też się nie zorientowałam od razu. Szybko oddaliśmy wrotki i pobiegliśmy w stronę salonu. To z tamtej strony to poczułam. Obejrzeliśmy wszystko ale to się na nic nie zdało - Nigdzie jej nie ma... - odparł zrezygnowany.
- No nic, musimy wracać zanim moja mama po naszej przyjedzie... - ruszyliśmy w stronę parkingu i nagle strasznie rozbolała mnie głowa.

Wkurzasz Mnie || F.W/M.W [Ended] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz