dodatek ❤

465 41 2
                                    

Lisa ją lubiła.
Kochała.
Szanowała.
Uwielbiała.
Podziwiała.
Darzyła uczuciem większym niż miłość, a ponoć nie ma nic silniejszego od tego.
Otóż to – coś było, jednak dziewczyna sama nie wiedziała dokładnie co to jest.
Jak się nazywa lub do czego jest podobne.

Nigdy także nie zastanawiała się nad tym, jak jej najlepsza przyjaciółka sprawiła, że dziewczyna się zatraciła.

Zatraciła się w miłości do Jennie.
W uśmiechu, którym zawsze ją obdarowywała.
W jej oczach, w których mogłaby zatonąć.
W jej sposobie bycie, który swoją drogą uwielbiała.
W jej całej, choć nie planowała.

Nigdy nie planujemy oddać swe serce komukolwiek przed narastajacym strachem, że co się z nim stanie, jeśli zostanie odtrącone? Złamane?

Wtedy boli. Boli najbardziej na świecie, że mamy ochotę zrzucić się z pierwszego, lepszego krawężnika pod jeżdżące samochody albo zakopanie się pod niesamowicie miłą w dotyku kołdrą.

Jednak wszystko to dziewczyna oczywiście, że mogła potwierdzić. Mogła zgadzać się za każdym razem, że tak właśnie jest choć przez dzień, dwa lub miesiąc, a nawet lata, bo każdy przeżywa wszystko inaczej, na swój sposób.

Jednak... No właśnie, jest te „jednak”.
Dla Lisy nie ma nic gorszego, jak widok Jennie z każdym, ale nie z nią.
Jak tamta zatracana się w innych, olewając ją.

Nic nie boli, jak ignorowanie przez osobę, którą się kocha, a tak właśnie czuła się Lisa przez Jennie.

Ignorowana.

Jasne, że rozmawiały.
Śmiały się.
Ale dla niej to było za mało.
Chciała ją.
W każdym możliwym znaczeniu tych słów.

Gdy ktoś mówił, że są przyjaciółkami ta tylko kiwała głową z wymuszonym uśmiechem, nie mogąc doczekać się dnia w którym ktoś powie, że to jej dziewczyna.

Ale do tego jeszcze długa droga, która wcale nie musi zakończyć się tak, jakby ona chciała.

Bo przecież rzadko, kiedy wychodzi coś po naszej myśli, prawda?

I tego młoda kobieta się bała.

Bała się, że droga którą kroczy nie da jej tego, czego pragnie od tylu miesięcy.

Nie da jej Jennie.

Jej szczęścia.

≠≠≠
tak o to kończy się przejeżdżka samemu w ważne dla Ciebie miejsce. 😂

Btw to tak sobie tu jestem i siedzę w samochodzie, a jakaś pani obok dziwnie się na mnie gapił od 13:55, a mamy 14:09 i nie wiem czy zacząć się bać, czy nie ;---;

friends « jenlisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz