five

1.1K 171 19
                                    

Ally,

W końcu poczułem się na siłach, żeby stawić czoła bolesnym wspomnieniom i zacząć znów kierować swoim życiem. Dziś mija pięćdziesiąt dni odkąd odeszłaś i myślę, że to najwyższy czas, by zacząć myśleć o sobie i wreszcie uświadomić sobie, że nie jestem tym, który tu zawinił. Czas odrzucić na bok wszelkie obawy, smutki i wyrzuty sumienia. Czas odetchnąć pełną piersią i ostatecznie pogodzić się z faktem, iż straciłem Cię na zawsze. Jak już kiedyś wspominałem, nie jestem mściwy i pewnego dnia chciałbym wybaczyć Ci to wszystko, co się stało. Wymazać z pamięci tyle, ile tylko się da. Zdaję sobie sprawę, że najprawdopodobniej nigdy nie zapomnę tego, co między nami było i wiesz, chyba nawet nie chcę. Schowam głęboko w sercu nasze wspomnienia i będę je nosił zawsze przy sobie, bo mimo wszystko, sprawiają, że się uśmiecham. Chciałbym, abyśmy spotkali się kiedyś nad morzem, chociażby w odległej przyszłości, wspólnie wspominając najlepsze lata naszego życia. Śmiejąc się z popełnionych przez nas błędów, z naszych życiowych porażek, popijając nasze ulubione wino. Ally, wierzę w to, że za kilka lat będziemy się z tego wszystkiego śmiać, a ja z czystym sumieniem będę mógł Ci to wszystko wybaczyć. Naprawdę chciałbym, lecz jeszcze nie teraz. To za wcześnie. To jak ciężka choroba, z której trzeba stopniowo wyzdrowieć. Małymi kroczkami, aż w końcu osiągnę swój cel. Wiesz, ja głęboko wierzę w to, że go osiągnę. A Ty?(…)

 

Znużony chłopak bawił się kosmykiem włosów brunetki i spoglądał na wskazówki zegara, które poruszały się, jak mu się wydawało, w zwolnionym tempie. Dziewczyna wciąż spała wtulona w jego bok i szczelnie owinięta jego koszulą. W pokoju unosiła się nieprzyjemna woń dymu papierosowego i alkoholu, które były pozostałością po poprzedniej nocy w pubie.

- Ally, Twoja mama wraca za pół godziny – z wyczuwalną troską w głosie szepnął jej do ucha i pocałował w czoło, a ona jedynie mruknęła coś pod nosem. Nie miał sumienia jej budzić, lecz wiedział, że matka dziewczyny nie byłaby zadowolona z widoku jej córki i chłopaka w jednym łóżku. Odkąd Ally była małą dziewczynką, jej rodzice oczekiwali od niej stosownego zachowania i najlepszych ocen w klasie. Można by powiedzieć, że przez dobre sprawowanie i szkolne stypendium, miała osiągać cele, które zostały jej wyznaczone. Cele, które były jedynie niespełnionymi ambicjami jej rodziców.

- Idź już, Cal.

Dziewczyna spojrzała na swojego chłopaka podciągając kołdrę pod sam nos i odwróciła się na drugi bok. Ciemnooki bez zbędnych słów naciągnął na siebie swoje czarne spodnie i koszulkę, która leżała na podłodze. Posłał jej przepraszające spojrzenie i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.

(…) Wiem, że nigdy nie powiedziałaś swoim rodzicom o naszym związku. Przez dwa lata ukrywałaś uczucie, które zrodziło się między naszą dwójką i, cholera, tak bardzo chciałbym wiedzieć dlaczego. Czy nie byłem wystarczająco dobry? Czy stwierdziliby, że ich idealna córka zasługuje na kogoś lepszego? Ally, wiem, że nie mogłem dać Ci wszystkiego, na co zasługiwałaś, ale ciężko na to pracowałem. Może nie byłem facetem, który obdarowywałby Cię prezentami, zabierał do restauracji i w dalekie podróże, ale kochałem Cię z całego serca. Myślałem, że nie potrzebujesz dóbr materialnych, by uświadomić sobie, że zależało mi na Tobie bardziej niż na kimkolwiek.(…) Nie jestem idealny, zdaję sobie z tego sprawę. Nikt z nas nie jest bez wad. Dla Ciebie starałem się być lepszy. Dla Ciebie robiłem tak wiele rzeczy na przekór sobie, byś była szczęśliwa. I, cholera, boli mnie fakt, że mimo wszystko wybrałaś jego. Ally, zrozumiałbym, gdyby to był każdy inny mężczyzna na świecie, ale fakt, że to on mi Ciebie odebrał boli najbardziej. Z tego wszystkiego, co się stało, najbardziej boli mnie to, że odeszłaś by być z nim. Z moim najlepszym przyjacielem. To zabawne, bo wciąż nie mogę zdecydować, czy bardziej nienawidzę Ciebie, czy może jego. Wyobrażasz sobie jakie to uczucie, gdy odwracają się od Ciebie dwie najbliższe Ci osoby? Myślę, że nie masz pojęcia. Myślę, że nawet nie chcesz wiedzieć. Lecz wiesz co? Los lubi płatać figle i pewnego dnia to wszystko obróci się przeciwko Wam obojgu. Ba, wręcz Wam tego życzę.

Calum.


A/N: Takiego obrotu sprawy chyba się nie spodziewaliście, huh? Myślę, że w tym momencie cała Wasza nienawiść nie spoczywa tylko na Ally, tajemniczym mężczyźnie, ale także i na mnie ;)

Chciałam Wam serdecznie podziękować za ponad 700 wejść i ponad 100 głosów i za komentarze i, o mamo, uwielbiam Was! Nawet nie wiecie jak się cieszę, że ta historia przypadła Wam do gustu i jak się denerwuję, kiedykolwiek wstawiam nowy rozdział. No ale niestety. wszystko, co dobre, szybko się kończy. Następny rozdział będzie ostatnim :) Jeszcze raz dziękuję i już nie zanudzam!

amnesia ✖ hood ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz