Ten rozdział może być w sumie jednym z najdłuższych rozdziałów
W szkole w sumie już umarły 4 osoby co do dwóch policja jest pewna że popełnili samobójstwo, ale reszty wiedzą że ktoś je zabił. Przesłuchiwała nawet mnie lecz jestem mistrzynią kłamania ,tak że nawet wykrywacz kłamstw by nie wykrył że kłamie. No Ale cóż, trzeba na kogoś zrzucić winę. A że jestem Yandere se trochę potorturuje i będzie dwie za jednym razem, ależ to cudowne.
Robiąc moją codzienną rutynę zastanawiałam się która z rywalek ma słabą psychike. Wypadło na Oke Rute. Która należy do klubu olkustycznego ,jest cicha i nieśmiała. I zrobiłaby wszystko co związałoby się z okultyzmem.
Tak więc wracają. Gdy weszłam do klasy, zadzwonił dzwonek. Następną lekcją był wf, graliśmy w kosza, a że musiałam zabrać pielęgniarce środek usypiający specjalnie walnełam jakiegoś chłopaka piłką w nos , leciała mu krew więc tylko wuefista to zauważył pobiegłam do pielegniarki. Akurat miała leki usypiające w płynie w strzykawce. Przypadek? Nie sądzę.Chyba każdy chce jej śmierci.
Sprytnie schowałam strzykawke pod bluzką (Nie pytajcie gdzie i dokładnie) i poleciałam za pielęgniarką. Na szczęście chłopak nie miał złamanego nosa, czałe szczęście. Na przerwie znalazłam Oke Rute i powiedziałam jej że znalazłam jej zeszyt. Całe szczęście była to prawda (dzięki info-chan dowiedziałam się o tym) umówiliśmy się że po lekcjach przyjdzie do mnie.Od razu po lekcjach zjawiła się u mnie kazałam się jej rozsiąś na kanapie gdy ja miałam jej przynieść zeszyt. Kanapa stała tyłem do schodów więc gdy schodziłam nie widziała mnie. Poszłam do pokoju po strzykawke i ten jej zeszyt. Do kieszeni wcisnełam se strzykawke i dałam jej zeszyt.
- Dziękuję- powiedziała uradowana
-Nie ma za co-powiedziałam- a w ogule mam też do zbycia kocięta i może chciałabyś jedno z nich wziąść?
- A mogę je najpierw zobaczyć ?
- Pewnie - powiedziałam.
Idąc po schodach ona była szła pierwsza a ja za nią , dzięki czemu będę mogła jej wstrzyknąć zawartość strzykawki. Dziewczyna chwyciła za klamkę i otworzyła drzwi. W domu moim było ukryte pomieszczenie o którym wiedziałam tylko ja, kiedyś odkryłam je przypadkiem. Zaprowadziłam ją tam i zamknełam za sobą drzwi, kiedy zapytała mnie gdzie one są (stoją tyłem do mnie) zatkałam jej usta i wstrzyknełam płyn usunęła się lecz ją przytrzymałam i ustawiłam na krześle. Zaczęłam wiązać nogi, ręce , tułów do krzesła i oczywiście zatkałam jej buzie jakąś szmatką. Obudzi się za parę godzin, pewnie jutro po szkole. Wyszłam z pomieszczenia i zatrzasnełam drzwiami. Choćby nie wiadomo jak by krzyczała i tak nikt jej nie usłyszy.Od tej chwili będę opisywać tortury, postaram się aby były jak najbrutalniejsze. ^^
Dzień 1
Schodząc do piwnicy niosłam plecak Oke Rute. Zamierzałam go jakoś wykorzystać. Odsuwam skrzynię i zrywam tapetę mym oczą ukazuje się dziurka od klucza, klucz mam przy sobie wczoraj wszystko ładnie ustawiłam aby dała się nabrać , przekręcam klucz i wchodzę do pomieszczenia gdzie pali się tylko jedna świeca, zamykam za sobą drzwi . Moja zakładniczka siedzi (było by dziwnie gdyby robiła coś innego) i patrzy w świeczkę. Przymykam drzwi i siadam na przeciwko niej. (Było tam drugie wolne krzesło)
- Ach więc Oke... nie uważasz że zatrudne to imię ? Będę Cię nazywać Ok... Wracając, pacz co mam. Twój plecak. Za twoim pozwoleniem zaglądne se do niego.-powiedziałam lecz kiedy zaczęłam otwierać jej plecak zaczęła się rzucać. Jednak jest tam coś godnego uwagi.
Książki, podręczniki , zeszyty, książki do przyzywania demonów i innych takich, brałam wszystko pojedynczo i oglądałam po czym po chwili wyrzucałam za siebie, robiłam to tak długo aż nie na trafiłam na duży zeszyt który był (choć wiązał się okultyzmem) był piękny. Tło nieba nocą , gwiazdami były (gwiazdy Dawida🔯 ??) był też księżyc ktory też był bardzo piękny.
- No no no... ładny zeszycik-zaczęłam i patrząc na mojego gościa jak na to reauguje- a teraz zobaczymy jaka jest zawartość...
Dziewczyna jak na zawołanie zaczęła się żucać, przynajmniej próbawała.
Nie patrząc na nią zaczęłam czytać.
- Jakaś tam data. Rok szkolny się zaczął...bla bla bla... chodzę do klasy tej i tej. Zauważyłam na korytarzu chłopca który rzucił chyba na mnie klątwę , iż ciągle O nim myślę- w tej chwili dostałam ataku głupawki śmiałam się i śmiałam Oki patrzyła na mnie jak matka na swoje dziecko które zada jej niezreczne pytanie. - to ty tak pojmujesz miłośc, jesteś żałosna.
Nakarmiłam ją i już miałam wychodzić gdy wpadł mi do głowy pomysł. Podeszłam do niej bliżej i z dużą siłą przywaliłam jej, jej pamietnikiem.
- Do jutro- szepnełam jej cicho i wyszłam z pomieszczenia zamazując wszelkie ślady
CZYTASZ
Pamiętnik Yandere (Zakączone)
AcciónYandere będzie opisywać jak pozbywa się wszystkich rywalek. (Niektóre przeżyły nie które nie.) A później jak Senpai wyznaje jej miłość