Zapowiadał się zwyczajny poranek. Jak zawsze szedłem pobawić się na dwór z moimi przyjaciółmi, którymi byli Mareczek Zadymiarz i Dzony Dep. Gdy schodziłem po schodach i zamierzałem w stronę drzwi wyjściowych zatrzymała mnie moja matka. Nazywa sie Czitafon Pornochuj, tak jakby ktoś był ciekawy. Mówi do mnie:
- Glupia kurwo czenle gdzie tak popierdalasz dzis idziemy do przedszkola zakladaj ubranie z chrztu. - po czym wróciła do swojej codziennej czynności, jaką jest mycie garnków.
Jestem już prawie dorosły, a mi matkę pojebało. Założyłem ubranie z chrztu i czekałem przy drzwiach. Po około 30 minutach pojawiła sie moja matka. Nie wiem co ona na siebie założyła, ale mam minimalną pewność, że to chyba jej sukienka z pierwszej komunii świętej.
Gdy wsiedliśmy do auta, czitafon mówiła co mam robić, a czego nie. Właściwie nie słuchałem jej. Już tylko wyobrażałem sobie zajebisty melanż. Wreszcie ta wóda od dziadka do czegoś się przyda.
Podjechaliśmy pod budynek. Był duży, a obok niego znajdował się plac zabaw. Taki idealny do walenia wódy. Wbijam z buta do pomieszczenia, matka już drze morde że co ja odpierdalam. No tak, pierwszego dnia trzeba zachować kulturkę bo przy starych przypał trochę.
Wszyscy zebrali się w jednej sali, i tak właśnie spotkałem moich dwóch przyjaciół. Nie spodziewałem się ich tutaj, ale przynajmniej będzie jeszcze lepiej przy naszej przyszłej, ale niedalekiej alkoholizacji.
Gdy wszyscy usiedli, przyszedł do nas jakiś typ. Dzony powiedział, że to jego wujek. Jak obczaiłem, ma całkiem nieźle pośladki.
Dowiedziałem się, że nazywa się Jungwoo Zamknijmorde i będzie nas uczył. Ciekawe czego....Pewnie grania na flecie.
CZYTASZ
Wujek mojego kolegi
FanfictionNazywam sie Rich Chenle a mój kolega to Dzony Dep. Chodzimy razem do tego samego przedszkola, w którym uczy jego wujek - Jungwoo Zamknijmorde. Jego wujek jest troche dziwny, czasem zabiera mnie w różne ciekawe miejsca, jednak nie lubie chuja jebaneg...