66

229 37 0
                                    

Koło godziny 18 moja mama powiedziała, że wychodzi na spotkanie. Ciężko mi w to uwierzyć, bo zazwyczaj nigdzie nie wychodzi. Zakładam, że to jakaś randka jednak z drugiej strony jak trzeba być ślepym żeby się z nią umówić. Dlatego będę ją śledził.
Czitafon odjebała się w najgorszą sukienkę, jaką w życiu widziałem. Chyba to szpitalne ubranie babci, ale nie jestem pewien.
Gdy wyszła z domu, o dziwo nie pojechała autem tylko poszła na swoich wykrzywionych nogach, na których miala założone 30 centymetrowe koturny. Cała ta sytuacja ułatwiła mi sprawę.
Czitafon weszła do dosyć drogiej restauracji i zajęła stolik obok...

kurwa co

Wujek mojego kolegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz