Jestem Luna Black mam 16 lat i mam długie falowane brązowe włosy i brązowe oczy. Lubię szkołę, lecz nie znoszę świąt. Siedziałam właśnie w szkolnej ławce i czekałam na dzwonek na przerwę i jednocześnie koniec lekcji. Rozbrzmiał właśnie upragniony dzwonek, a ja mozolnie zbierałam się do domu. Ada i Wojtek na mnie czekali, a ja poszłam z nimi. Kiedy już się pożegnałam z moimi przyjaciółmi, weszłam do domu,, i znów zacznie się koszmar" pomyślałam przekraczając próg mojego małego mieszkania. Mieszkaniem bym tego nie nazwała, to jest zwykła melina. W kuchni nikogo nie zastałam, więc odetchnęłam z ulgą i pierwsze co, to pójście do lodówki i wzięcie czegoś świeżego do jedzenia. Mam jeszcze siostrę jest ona moją przyszywaną siostrą. Ma na imię Róża, ładna to ona jest, ale niezbyt mądra, gdyż cały czas się nade mną znęca, oczywiście psychicznie, bo jeśli chodzi o bicie, to mój ojciec jest specem od takich rzeczy. zjadłam w miarę dobre jedzenie i kierowałam się w stronę mojego pokoju. Nagle do moich drzwi ktoś zapukał, wsumie nie musiałam długo nad tym myśleć, gdyż wiedziałam, iż to był mój ojciec, skończyło się tak samo jak zawsze, czyli pobicie, czasem myślę, że mój ojciec ćwiczy znęcanie się nade mną przed świętami. Położyłam się z myślą, że kiedys wkońcu będę musiała uciec od tego koszmaru, jutro, albo też przed samymi świętami ułoże plan ucieczki, tak to będzie super pomysł.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie w mojej alternatywnej wersji zagubionej. Ta oto książka jest z dedykacją dla mojej przyjaciółki, która nakłoniła mnie do napisania tej książki, wiem to dopiero prolog, ale akcja się rozwinie... Jak są jakieś pytania, opinie, albo ogólnie jakiekolwiek komentarze, to śmiało piszcie narka moi drodzy
<Betigra>
CZYTASZ
The Dangerous Game | Ninjago
FanfictionSzesnastoletnia Luna Black mieszkająca w psychopatycznym domu, bita i przetrzymywana w piwnicy postanawia odmienić swoje życie. Jak myślisz, czy przez jedno spotkanie odmieni się życie Luny? Nigdy nie wiadomo, ale jedno mogę powiedzieć, nic nie jes...