Poranek.... Luna pov.
Dzisiaj wstałam dosyć późno jak na mnie. " to pewnie dlatego że budzik mnie nie budził" pomyślałam zwlekając się powoli z łóżka. Rozjerzałam się po pokoju i podeszłam do szafy. Wzięłam moje ulunione dżinsy i koszulkę. Na to założyłam fioletową bluzę z kapturem. Związałam włosy w lekki warkocz i przeglądnęłam się jeszcze przed lustrem. W tle rzuciła mi się jakaś torba. Odwróciłam się w jej stronę i rzeczywiście tam była. Podeszlam do niej i wyjęłam z niej zdjęcie. Na nim byłam bodajże ja kiedy byłam mała. Pamiętam jak wyglądałam, ale tamtego chłopca nie bardzo kojarzyłam. Chłopiec miał czarne , proste włosy. Popatrzyłam jeszcze chwilę na te zdjęcie i usiadłam na łóżku. Po chwili usłyszałam pukanie. Po powiedzeniu "proszę" do mojego pokoju wszedł Cole.
Cole - hejka. Co robisz? - spytał siadając koło mnie. Ja tylko w odpowiedzi podałam mu moją zdobycz. - skąd masz te zdjęcie - powiedział dalej nie odrywając wzroku od zdjęcia.
- było w tej torbie - powiedziałam pokazując na ową rzecz. - ale niestety nie wiem kim jest ten chłopak. Siebie kojarzę, oczywiście, lecz jego nie. - dodałam. Cole chwilę się zastanawiał nad tym wszystkim.
Cole - a pamiętasz te całe zamieszanie? No wiesz, wtedy co byłaś z Nyą? - zapytał dalej wpatrując się we zdjęcie. Ale ja nie wiedzialam dlaczego akurat teraz o tym wspomina.
- owszem, pamiętam. Ale nie za bardzo wiem co to ma do rzeczy, skoro te zdjęcie nie mam nic do tego. - odparłam. Chłopak wkońcu oderwał wzrok od zdjęcia i popatrzył na mnie, po czym się odezwał.
Cole - bo ten chłopak, który jest na zdjęciu jest bardzo podobny do tego gościa którego wtedy napotkałyście. - stwierdził. I mnie tym samym z lekka zdziwił. No bo, jak można kojarzyć kogoś z kim nie miało się styczności.
- okej, wszystko pięknie, ale... Jak możesz wiedzieć, że to akurat on. A może to ktoś inny co? - powiedziałam.
Cole - zrozum. Znam go trochę i wiem, że to on. - powiedział.
- ciekawe skąd. - powiedziałam
Cole - a powiem ci, że mieliśmy pewnego rodzaju potyczki z tym chłopakiem, więc znam go na tyle, aby go rozpoznać. A ty pewnie o tym nie wiedziałaś, bo nie znasz nas dostatecznie dobrze. - stwierdził. Czyli to stąd go kojarzył. No nieźle, czyli trafiliśmy na gościa z którym chłopaki mieli potyczki. - ale skąd masz te zdjęcie, albo skąd ono się tu wzięło. - powiedział. Ja tylko wzruszyłam ramionami i wstalam - gdzie idziesz? - spytał gdy zorientował się że wstałam.
- idę się przejść. Wkońcu nie będę siedziała w zamknięciu całymi dniami. - powiedziałam.
Cole - masz rację. A mogę iść z tobą? -spytał.
- no pewnie - odpowiedziałam. Szliśmy przez korytarz aż doszliśmy do drzwi wyjściowych. Wyszliśmy i poszliśmy się przejść.
W tym samym czasie...
Morro pov.Szłem ulicą. Chciałem być niezauważony, dlatego też, starałem się nie rzucać w oczy. Przede mną, kilkanaście metrów przede mną dostrzegłem idących w moją stronę dwie osoby. " o nie, to ta dziewczyna którą wtedy widziałem. " pomyślałem. Przyjrzałem się bardziej i zauważyłem... O nie, czyli oni mają kolejnego pomocnika. Ale wsumie to będzie idealny moment na pomoc mojej durnej kuzynce, niby robię źle, ale gdy tego nie zrobię to...nawet nie chcem myśleć, co Trixie by mi zrobiła. Skryłem się w jakimś zaułku i czekałem, aż będą blisko.
CZYTASZ
The Dangerous Game | Ninjago
FanfictionSzesnastoletnia Luna Black mieszkająca w psychopatycznym domu, bita i przetrzymywana w piwnicy postanawia odmienić swoje życie. Jak myślisz, czy przez jedno spotkanie odmieni się życie Luny? Nigdy nie wiadomo, ale jedno mogę powiedzieć, nic nie jes...