Nazywam się Nadia i mam 16 lat. Jestem wysoką blondynką o brązowych oczach. Mieszkam na jednej z bogatrzycych dzielnic przez co nie brak mi niczego. Mam mnóstwo przyjaciój, lecz z rozpoczęciem nowej klasy połowa z nich się do mnie nie odzywa. W ławce siedziałam sama lecz przyszła do klasy nowa uczennica o imienu Tatria. Wyglądała na zadbaną z porządnej i bogatej rodziny. Miała kasztanowe, długie(sięgające do pasa)włosy które ślicznie ozdabiały jej chudą sylwetkę. Może zyskam nową przyjaciółkę pomyślałam. Poszłam do niej i zaproponowałam przedstawienie klasy
- Ten w zielonej bluzie to Amret, a w czarnyn topie to Kalmil.-poznałan ją ze wszystkimi z klasy,aby zyskać jej zaufanie, bo była raczej nieśmiała. Gdy się witała to ręce jej drżały niemiłosiernie. Usiadła obok mnie bo to było jedyne wolne miejsce.
-Ładną mamy klasę do matematyki. Tam to jakbyś była w lesie, a nie w szkole na nuuudziarskich lekcjach. Chcesz zobaczyć po lekcji? Bo teraz nie zdąrzymy.
- Z chęcią zobaczę salę do matematyki. Z resztą uwielbiam las tak samo jak matematykę.
-Udzielisz mi korków z matmy,bo kąpletnie nie łapie w jaki sposób wykonać te działania z liczbą minusową.
-Nie ma problemu. Możemy się umówić na 16:40 we środę lub o 17:30 w czwartek. Co ci pasuję?
-Wolę czwartek. Nie mamy w ten dzień nawalonej niewiadomo ile szkoły. Ok?
- Spoko.Witajcie misiaczki! Oto 1 rozdział. Wiem krótko ale na 100%się jeszcze rozkręce.
Buziole :*
CZYTASZ
Nowa Przyjaźń
Teen FictionOpowieść o dziewczynie z bogatej rodziny której z rzeczy materialnych nie brak niczego. Więc czego jej brak? Rodziny?