epilog

15 0 0
                                    

Zaraz mam mieć wizytę u ginekologa. Chce już wiedzieć czy to chłopiec czy dziewczyna. To takie.. ekscytujące.

***
Jestem w trakcie badania USG
- Gratuluję.Ma pani 2 śliczne dziewczynki- oznajmia pani ginekolog. Jakże się cieszyłam że to nie dwaj chłopcy
No co? Są niegrzeczni i same  z nimi  problemy.  A dziewczynki to aniołki,  takie słodkie, ktoby ich nie kochał.

Kilka miesięcy  później...

Właśnie oglądam  filmy śmieszne filmy na yt gdy do pokoju wchodzi Edek z tacą pełną ciastek.  Pycha!  Właśnie chce zjeść ostatnie  ciestko gdy mój mąż  zabiera właśnie to ostatnie ciastko które JA chiałam zjeść.
Zła ( no bo hormonki buzują nie?) bije go  w  klatkę piersiową gdy nagle  dosięga  mnie skurcz,  na co automatycznie łapię  się za brzuch.
-ała! -syczę przez zaciśnięte zęby , ponieważ  ból jest tak silny jak nigdy wcześniej.
-kochanie  co się stało!?
-nic kur*a się nie stało, oprócz  tego że mi wody odeszły! -krzyczę do niego a on stoi jak słup soli.  Dopiero po minucie  ocknął się i zawiózł do  szpitala

W szpitalu

Moja kochana żony jest na sali operacyjnej  już 4h a ja nie wiem co robić .Wybraliśmy  cesarkę bo będzie to bezpieczniejsze rozwiązanie. Gdyby wybraliśmy poród  naturalny to istniałoby ryzyko iż jedno dziecko nie przeżyło by porodu. Moje myśli przerwał dzwięk otwieranych drzwi i płacz dzieci. Popatrzyłem w tamtą strone ujżałem nieprzytomą kobietę, rodzicielkę moich dzieci i pielęgniarkę niesącą 2 małe zawiniątka. Dopiero gdy ujżałem twarzyczki moich córek zrozumiałem   że zostałem ojcem. Że rodzina jest większa o te dwa małe brzdące.
-i jak z żoną i dziećmi? -zapytałem już trochę zdenerwowany.
-pańska żona leży na sali po porodowej sala nr 562,a dzieciaczki są silne i zdrowe. Niesiemy je do sali silnego noworodka. -po podaniu istotnych informacji wręcz pobiegłem  do sali w której leży moja żona. Nie chciałem zepsuć "tradycji"dotyczącej iż jako pierwsza mama dziecka bierze je na ręce. Usiadłem przy niej i czekałem aż się wybudzi. Dość długo przy niej siedziałem a ona dalej śpi. Zdenerwowany pod biegłem do pielęgniarki.
-dlaczego moja żona się nie wybudza?
-spokojnie proszę  się obrócić. - gdy tylko wykonałem polelenie pielengiarki zobaczyłem jak mój mały skarb się wybudza.
-gdzie dzieci? -zapytała lekko zdenerwowana.
-Cii. Spokojnie. Dzieci leżą na sali silnego noworodka. Nie mów już nic bo jesteś bardzo osłabiona.  Dobrze? -dziewczyna tylko pokiwała  głową na tak.
-moje słońce.  Jutro zobaczysz nasze maluszki. -powiedziałem pewny siebie.

                             Hejka!
Więc epilog skończony tak samo jak ta historia.  Mam nadzieję że się wam podobało. Wszystkim którzy choć zaglądneli do książki dziękuję.

Kocham was 😍😘

Nowa PrzyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz