Pov. Lauren
Zeszłam po schodach na dół do mojej cioci. Cieszę się jak głupia, że wracam do Anglii. Chociaż nie powiem będę straszliwie tęsknić za ciocią. Mieszkałam u niej całe 4lata. Podziwiam ją bo nie ważne ile żartów zrobiłam oraz, ile razy musiała dostawać listy od dyrki o moim "okropnym" (jak ona to mówiła) zachowaniu, ona i tak ze mną wytrzymała. Wracając do tematu.
Podbiegłam do niej i ją mocno przytuliłam.-Będę tęsknić ciociu.- powiedziałam cicho.
-Och skarbie nie płacz będę cię odwiedzać, przecież nie rozstajemy się na zawsze.-uśmiechnęła się promienie.
-Wiem- otarłam szybko łzę- chyba musimy iść. Nie chce się spóźnić na spotkanie z Dumbledorem.- odrzekłam
-Nie wieże jest już 10.57 przecież o 11.00 mamy być na miejscu! Szybko złap mnie za ramię- krzyknęła zdziwiona.
Bez zastanowienia wykonałam polecenie. Deportowałyśmy się do Hogwartu. Niestety ciocia musiała wracać do pracy, więc zostałam sama przed wejściem. Pchnęłam wrota i zobaczyłam cudowny widok. Tak, był to widok Hogwartu. To niesamowite.-----------------------
Reszta w następnym rozdziale.
Ktoś wogóle czekał na next??
Do następnego
Bajo!

CZYTASZ
A gdyby tak... || Huncwoci
Randomwątpię, że kiedykolwiek kontynuuję tą książkę, w jej miejsce powinna pojawić się inna (o podobnyn temacie) książka [nie usuwam ze względu na sentyment]