Chodzi o to co się stanie jak zostaniecie wylosowani w butelce w wersji 7 minut w raju/niebie.
Richie:
Zamknęłaś drzwi od garderoby Richa, do której kazał wam wejść Bill. Światła nie było, po za jedną słabą lampką.
-To co T/I czas się zabawić? -spytał rozbawiony
Zrobiłaś Face Palma. Usiadłaś na podłodze, która była wygładziną i spojrzałaś na okularnika, który trochę spoważniał.
-Masz okres? -spytał siadając obok ciebie
-Jesteś głupi czy głupi? -spytałaś nie powstrzymując się od śmiechu. Nie mogłaś uwierzyć ze Richie jest takim idiotom- Oj Richie, Richie. -złączyłaś wasze usta w delikatnym pocałunku
Richie bez zastanowienia oddał pocałunek. Całował namiętnie z pożądaniem. To on miał teraz przewagę...Bill:
Poszliście do łazienki do której kazała wam wejść autorka😏 (witam serdecznie XD Możesz mi teraz dziękować za to że cię z nim tam wepchnęłam😂). Kiedy zamknęłaś już drzwi chłopak przytulił cię od tyłu i zaczął całować po karku.
Ty cicho zamruczałaś i odwróciłaś się przodem do chłopaka. Spojrzałaś w jego kasztanowe oczy, które kochałaś. W końcu Bill wbił (albo wpił Nwm jak się pisze XD) się w twoje usta i zaczął cię całować. Robił to powili i namiętnie. Położyłaś swoje ręce na jego karku, a następnie wtopiłaś je w jego brązowe, gładkie włosy, delikatnie za nie pociągając. William położył swoje ręce na twojej talii i mocno przybliżył cię do siebie.
W końcu brunet oderwał swoje usta od twoich, zjeżdżając z pocałunkami na twoją szyje robiąc ci malinkę, na co cicho jęknęłaś.
Wtedy wbiła do łazienki autorka (znowu ja XD) i powiedziała, że 7 minut minęło.Stan:
Wyszliście na balkon. To miejsce wyznaczył wam Richie. Drzwi od balkonu nie były szklane lecz drewniane, przez co nikt nie widział z przegrywów co na nim robicie.
-To co robimy T/I? -spytał z uśmiechem przybliżając się do ciebie. Zaczęłaś stawiać krótki do tyłku. Jednak byłaś bardzo szczęśliwa z tego co robi twój chłopak
-No nie wiem. -powiedziałaś chichocząc. Przestałaś iść do tyłu bo natrafiłaś na barierkę.
Chłopak położył prawą rękę po jednej stronie, a lewą po drugiej, zamykając ciw ten sposób drogę ucieczki, chociaż nie było takiej potrzeby.
-Kocham cię. -powiedział zbliżając swoją twarz do twojej. Uśmiechnęłaś się na te słowa
-Ja ciebie tez.
I w tym samym czasie się pocałowaliście. Założyłaś swoje ręce na jego karku, a on swoje położył na twoich biodrach. Całował cię namiętnie, bardzo ci się to podobało. Stan bardzo dobrze całował. Nie miałaś ochoty tego przerywać.
Jednak Richie podszedł do was, informując o końcu czasu.Eddie:
Bev wybrała wam jakiś pokój. Po zamknięciu drzwi usiadłaś obok Eddiego, który siedział na łóżku.
-Co robimy Eds? -spytałaś patrząc w jego czekoladowe oczy
-Jak to co? -powiedział uśmiechając się. Położył swoją rękę na twoim udzie i zbliżył się do ciebie. Poczułaś przyjemny dreszcz.
Na jego gest zarumieniłaś się. Nie chciałaś, żeby brunet to zauważył, więc zarzuciłaś włosy na twarz.
-Ej. Nie rób tego! Ładnie wyglądasz jak się rumienisz. -powiedział odgarniając twoje włosy za ucho.
Spojrzał w twoje oczy, a ty w jego. Wtedy zbliżył do ciebie swoją twarz i nie wiedział chyba za bardzo co ma robić dalej. Wtedy ty złapałaś go za policzki i przyciągnęłaś do siebie, całując go namiętnie. Chłopak oczywiście oddał pocałunek z taką samą namiętnością.
Eddie powili błądził dłońmi po twoim ciele, kiedy ty swoje wtopiłaś w jego włosy od czasu do czasu za nie pociągając.

CZYTASZ
It preferencje [ZAKOŃCZONE]
FanficPreferencje,imaginy i one shoty z To (2017) Bill Richie Stan Eddie