Story of my life

57.

Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Przyznam szczerze, że bardzo tego potrzebowałam. Te wszystkie sprawy, chodzenie z jednego budynku do drugiego, aby wszystko załatwić było męczące i wcale nie sprawiało nam to przyjemności. Nie mieliśmy czasu na relaks, a kiedy już nam się udało gdzieś wyrwać, o mało nie zginęliśmy.

- Nadal nie mogę uwierzyć, że któraś z nas mogłaby coś takiego zrobić - Odezwała się Gigi, a mój telefon zaczął dawać o sobie znaki.

Spojrzałam na ekran i zobaczyłam ikonkę policjanta, więc bez wahania odebrałam.

- Halo? - Zaczęłam.
- Dzień dobry, przepraszam, że przeszkadzam, ale mamy postępy w poszukiwaniu.
- Proszę mówić.
- A więc, napewno Gigi Hadid i Kendall Jenner nie są winne. Nasze podejrzenia są na Taylor Swift i Ashley Benson. Nie wiemy czy dziewczyny współpracują ze sobą czy nie, ale nie wiele nam zostało, aby się o tym dowiedzieć. Drugą sprawą jest podpalenie. Zrobiła to zdesperowana fanka, która po kilku godzinach sama do nas zgłosiła. Sprawa potoczy się jutro, więc proszę o państwa przyjście - Wyjaśnił komisarz.
- Dobrze, oczywiście będziemy. Dziękuję za informacje - Powiedziałam i się rozłączyłam.

Przyjaciele skupili na mnie wzrok i z niecierpliwością czekali na wyjaśnienia.

- Podejrzane są Ashley i Taylor, a za podpalenie odpowiedzialna jest jakaś zdesperowana fanka - Powiedziałam cicho.
- Zabiję szmaty. Jak mogły dopuścić się do takiego czynu? One są jakieś nienormalne! - Zaczęła krzyczeć Hadid, a Zayn próbował ją uspokoić.
- Nie mogę w to uwierzyć - Szepnęłam i powoli robiło mi się niedobrze. Głowa zaczęła mnie strasznie boleć, a klatka piersiowa jakby kurczyć. Nie mogłam złapać oddechu. Chwilę później wszystko widziałam jak przez mgłę, a później już nic. Kompletnie nic.

▪▪▪
A więc mamy nasze przestępczyni! Tym razem postawiłam na zamianę ról. Przeważnie w ff to Gigi i Kendall wszytko psują, więc chciałam to troszkę zmienić.

Miłego dnia 🌹