Rodzice Jungguk'a wrócili parę dni temu do domu. Zastali syna w stanie bliskim depresji. Miał od tamtego incydentu nadal zakrwione oczy i nos zaczerwieniony od pocierania go. Chodził po domu jak duch ubrany w szare za duże dresowe spodnie i ogromną bluzę. Wychodził tylko do sklepu po swój nowy nałóg.
-Nie chce Mi się. -powiedział zaciągając się papierosem.
Siedział w łóżku oglądając filmiki jakiegoś youtubera. Tak Jungkook zaczął palić. Słowa Taehyung'a wyryły na nim znamię, którego nie umiał się pozbyć. Słowa ciążyły na nim i dobijały go z dnia na dzień coraz bardziej.
~
-Witam pana. Znamy się? -pani Jeon spytała mężczyznę stojącego w drzwiach jego domu.
-Umm nie. Jestem szefem Jungkook'a. Chciałem z nim pilnie porozmawiać. -odparł rozglądając się za sylwetką kobiety ukradkiem licząc na pojawienie się chłopaka.
-Nie przychodzi do pracy? Rozumiem, zapraszam. -kobieta wpuściła Taehyung'a do domu.
Zaprowadziła go pod drzwi pokoju nastolatka i otworzyła je nawet.
Kocham tę kobietę. Jungkook nadchodzę.
Wszedł do pokoju. Wyraz jego twarzy zmienił się drastycznie czując zapach tytoniu. Zobaczył co wywołuje ten smród w pokoju jego aniołka.
-Ty palisz? -spytał zszokowany mężczyzna.
-Mam osiemnastkę. Mam dostęp do wszystkiego. -burknął młodszy.
-Jasne. Możemy pogadać? -Taehyung usiadł na krawędzi łóżka.
-Skoro już tu jesteś. -Jungkook usiadł i rzucił niedopałek papierosa w Kima.
Widział naprawdę wrak człowieka. Jungkook upadł naprawdę nisko. Taehyung oczywiście mimo to bardzo kochał chłopca i chciał mu pomóc.
-Proszę wróć do mnie. -powiedział starszy szukając oczu młodzieńca.
-Po co? Żebyś po trzech dniach znowu coś odw... -zdanie urwał nagły kaszel nastolatka.
Taehyung tylko przybliżył się do chłopaka i otulił go ramieniem. Szeptając do ucha obiecuję już nie będę. Jungkook nie chciał się nim kłócić, ani nie miał ochoty mu odmawiać. Bardzo się stęsknił za tym facetem. Odrazu przytulił mocno Kima obalając tym samym mężczyznę na plecy.
-Ale proszę... Przestań palić. -powiedział Taehyung uwalniając włosy Jeon'a spod kaptura.
-Obiecuje Tae. -powiedział schrypniętym głosem.
~
Jungkook zszedł na dół po picie dla swojego gościa. Miał cichą nadzieję, że rodzice nie będą mu przeszkadzać w tej wyprawie do lodówki i spowrotem. Przeliczył się.
-Kook co ten szef tak długo u Ciebie jest? -spytała mama stojąc w progu drzwi pokoju.
-Ehh no widzisz. Musi się ze mną rozmówić z tego okresu co nie chodzi-
-Synu co się dzieje? -spytała mama.
Mina kobiety była naprawdę poważna. Chłopak poważnie zwątpił w to, że nadal będzie łykać historyjkę o szefie i pracy. Rodzicielka podeszła do niego i spojrzała w oczy syna. Nawet nie przyczepiła się o zapach nikotyny, który zapewne jej również przeszkadzał.
-Wiec? -dopytała.
-Mamo, bo... -zaczął jednak bardzo bał się skończyć to zdanie. Obawiał się reakcji matki na jego orientacje.
-Synu jeśli jesteś homoseksualistą to przecież nie wywalę Cię za to z domu. Zdecydowałeś i jeśli Ci to odpowiada to nie będę stawiać na Twojej drodze do szczęścia. -kobieta dokończyła myśl za niego.
Chwała Bogu!
-Dziekuję mamo. Kocham Cię. -przytulił mocno kobietę. -Mogę wziąść ten sok i już znikać?
-Jasne. -powiedziała uśmiechając się pogodnie do synka.
~
Następnego dnia Jungkook obudził się rano przez hałasy.
-Coś mi wali w okno. -wymruczał.
Śpiący Jeon podniósł się i doczołgał z łóżka do okna. Za szybą widniała sylwetka rudowłosego chłopaka w okularach.
-Jimin? -stęknał.
Otworzył okno i wyjalrzał na przyjaciela.
-Co się opindalasz młody?! -krzyknął. -Próbuje się do Ciebie dodzwonić od trzydziestu minut.
-Przyjacielu przepraszam ale muszę odmówić spotkanie. -powiedział smutnym tonem.
Woah powalająca gra aktorska.
Po wyjaśnieniu sytuacji Parkowi znów wskoczył do łóżka zamieniając się w naleśnika. Nie patrzył, która godzina. Liczyło się to, że wreszcie mógł spać spokojnie i nie myślał o tatusiu jak o najgorszym zwyrodnialcu. Chociaż ta myśl cały czas była z tyłu głowa nastolatka. Cieszył się na myśl o całym dniu spędzonym w łóżku. Brzdęk telefonu rozległ się po sypialni chłopca budząc go ze stanu uśpienia.
Wiadomość od: nieznany.
Hejka młody.
Jungkook
Hej. Znamy się?
Nieznany
Po części tak :P
Jungkook
Serio
Nieznany
Kojarzysz kujona z matmy, który pomógł Ci zdać?
Jungkook
Koleś to Ty??
Nieznany
No jacha, że ja. Chciałem się spotkać, bo bardzo fajny się wydawałeś w szkole.
Jungkook
Jasne. Może jutro?
zmieniłeś nazwę kontaktu na Yoongi
Yoongi
Okeee w BlueCafë?
Jungkook
Luzik
Odłożył telefon i natychmiast pogrążył się w błogiej krainie snów.
Boże ale leniwy rozdział. Przepraszam. Za 4 głosy pod tym rozdziałem daje odrazu kolejny ❤️Buzi🔥😚
CZYTASZ
call me daddy | k.th x j.jk
Fanfiction"Spodziewał się pytania na poziomie Einsteina. Jednak to też miało swój poziom trudności, bo Jeon nie wiedzial, że umie 'zwinnie manewrować' pałeczkami. Napewno lepiej mu się działa z pałeczką tatusia ale nie to jest teraz ważne." | ranking | 21.06...