4.

79 7 4
                                    


t..ty na prawde to mówisz?- spojrzał na mnie ze zdziwieniem

eh...j..jasne że tak- nie mogłem powstrzymać łez


Ten tylko spojrzał w bok i przewrócił oczami.


-Nie wierze ci chciałeś mnie zabić, zabiłeś Jona i eh...jeszcze wyobrażam sobie co byś zrobił jak byśmy byli razem

- T...tom przepraszam...

-Eh...wiesz co....zostaw mnie w spokoju...i trzymaj się z daleka od Edda i Matta- czarnooki skierował się w strone swojego domu.


Nie wiedziałem co robić. Zacząłem płakać coraz bardziej. Pobiegłem do domu jak najszybciej wpadając na jakiegoś faceta.


-EJ UWAŻAJ JAK CHODZISZ! –powiedział znenerwowany facet

-um..n..no dobra

-czekaj czekaj czy to nie ty rozwaliłeś pół miasta?- chłopak szczerze się uśmiechnął

-um...t..tak..?


Wyjął z kieszeni scyzoryk i przyłożył mi mocno do szyi.


-ZABIŁEŚ MI RODZINE!, PRZYJACIÓŁ!, DZIEWCZYNE! TERAZ JA ZABIJE CIEBIE!!-Odparł przyciskając mi ostry przedmiot do szyi

-p..prosze zostaw mnie

-Nie będziesz miał litości


Już chciał mocno przejechać mi po szyi kiedy zobaczyłem że dostał pustą butelką po alkoholu prosto w głowe. Chłopak zemdlał a ja przestraszony usiadłem na ziemi i zacząłem płakać. Nagle koło mnie ktoś przykucnął i mnie mocno przytulił.


Hm.?- Odwzajemniłem uścisk chodż nie wiedziałem kto to.

-Heh...przepraszam cie- Powiedział Tom ze łzami w oczach- j..ja też cie kocham wariacie


Po tych słowach czarnooki pocałował mnie.Na moich policzkach pojawiły się wielkie,czerwone rumieńce. Nie zauważyliśmy że koło nas zgromadziła się grupka ludzi wpatrująca się raz na ciało mężczyzny raz na nas.


-hm..? ej co się tak zgromadziliście to jest park a nie jakieś przedstawienie!- Wnerwiłem się torche

-hehe spokojnie chodż do domu- Niebiesko bluzy wstał i się uśmiechnął. Również wstałem.

-to...gdzie idziemy?

-do mnie

-jak do ciebie przecież nie moge

-zmieniłem zdanie-Powiedział po czym skierował się w stronę swojego domu.


~Mały time skip

Weszliśmy do domu chłopaków. Słychać było śmiech Matta i Edda


-hej wróciłem-odparł tom

-hm..? hey tom- uśmiechnął sie edd

-pacz kogo znalazłem

h..hej..um...-lekko sie uśmiechnąłem

-CHŁOPAKI RATOWAĆ SIĘ BO MI ZNOWU LUSTRA ROZBIJE!- Matt zaczął panikować

-Matt spokój do cholery!- Krzyknął stanowczo czarnooki.


Rudy usiadł spokojnie na sofie i popijał szejka waniliowego. (czy tam kto jakiego lubi)


-więc y...nie masz złych zamiarów Tord? tak? - Edd spojrzał na mnie

-nope postaram się zmienić na lepsze 

-dla mnie? - tom cicho się zaśmiał

-nom - również zacząłem się śmiać

~time skip

-TOOOM GDZIE MAM SPAĆ!? 

- hm...ze mną-Zrobił mine w stylu lenny 

-y...okey a dasz mi jakieś pidżamy?

Tom wyjął z szafy piżamę kotka i mi podał

-to załóż- uśmiechnął sie

- hm..? czemu akurat to? 

-bo będziesz w tym słodko wyglądał i....nie mam innych pidżam nie jestem jak Matt że mam tysiąc bluz podobnych 

Poszedłem do toalety i przebrałem się. Wróciłem i położyłem się. Po kilku minutach przyszedł Tom i również się położył. Wtulił się we mnie i oboje zasnęliśmy.

NIE ZABIJAJCIE MNIE WIEM ŻE DŁUGO MNIE NIE BYŁO ;^;

ALE SĄ WAKACJE WIĘC BĘDĘ MIAŁ WIĘCEJ WENY I CZASU NA PISANIE

*BAYO* 






Pisz do mnie wciąż [Eddsworld{Tom x Tord}]Where stories live. Discover now