Rozdział 3"Jak nie będziesz grzeczna,wrzucę Cię do lochu"

79 8 2
                                    

Obudziło mnie rażące światło,poruszyłam się niespokojnie,odwróciłam się od źródła tego okropnego miejsca.Bez otwierania oczu odwrociłam się na drugą stronę łóżka i zdezyłam się z czymś ciepłym i twardym.Szybko odtworzyłam oczy.

-Co do...- krzyknęłam,spoglądając w stronę tego czegoś,a raczej kogoś.- ej,wynocha.- wstrząsnęłam lekko jego ramieniem.
Poruszył się.

-Skarbie,choć tu - powiedział zachrypniętym głosem,wyciągając rozłączone ręce w moją stronę.

-Chyba sobie kpisz - prychnęłam,rozglądając się po pokoju. - Gdzie ja w ogóle jestem?

- W naszym domu,a dokładniej w naszym pokoju. - powiedział uwodzicielsko.

- Dobra,dobra - mruknęłam- To ja idę do domu

Chciałam już wstać,lecz jego wielka ręka ścisnęła mi nadgarstek.

- Zostajesz - powiedział - nie masz wyboru - wzruszył ramionami.

- Nigdy - syknęłam,wyrywając rękę.- Nie masz prawa mnie więzić.

- Jak będziesz nie posluszna,wrzucę cię do lochu - warknął,przybliżając jego twarz do mojej.

-Wszędzie będzie lepiej niż u ciebie - warknęłam,wstając,na szczęście miałam jakieś ubrania na sobie.
On posmutniał i poskolmiał.
Przez chwilę zrobiło mi się głupio i żal tego wilczka.Co!? Marcy,nie myśl tak!

-Daj mi dwa tygodnie a mnie pokochasz - powiedział,wstając obok mnie,spoglądając w jego ciemne tęczówki z iskierkami.

Zamyśliłam się chwilę,nadal patrząc w  jego piękne oczy.

- Zgadzam się.


****

Obietnica krwi[ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz