2. „ostatnie co czuł to był dotyk drugiego człowieka"

515 65 10
                                    

Kruk nagle podniósł się z koca i przypomniał sobie, że z tego wszystkiego nie zjadł upolowanego królika. Wstał ze swojej leżanki i położył królika na ziemi. Zaczął iść w głąb swojej jaskini. Na jej końcu zawsze trzymał patyki i zapalniczkę oraz trochę podartych gazet, które znalazł w lesie. Wziął do rąk patyki i inne znajdujące się tam rzeczy. Rogacz poszedł z rzeczami tam gdzie jest rozłożony jego kocyk. (Czyli mniej więcej na środku jaskini) kruk położył patyki na ziemi i po chwili zaczął je układać w jakiś logiczny sposób. Następnie chłopak wziął zapalniczkę i podpalił ułożony stosik patyków. Na początku był bardzo mały płomieńi, lecz po paru sekundach zrobił się trochę większy. Szarookiemu nadal nie odpowiadał rozmiar płomienia więc rozłożył swoje kruczoczarne skrzydła i zaczął nimi lekko trzepotać przy ognisku. Odrazu ogień się powiększył i przerodził się w ogromne ognisko. Chłopak złożył swoje skrzydła i chwycił do rąk zabitego królika. Wziął w jedną rękę patyk, który wcześniej zostawił, aby nabić na niego królika. Kruk przebił królika patykiem i podstawił go do ogniska, aby się upiekł. No niestety jakoś kruk musiał sobie radzić w życiu. Nie mógł nikogo poprosić o pomoc, ponieważ każdy uważał go za bestie i był nie akceptowany przez ludzi. Skrzydlaty czekał już dosyć sporo czasu, aż królik się upiecze i nie będzie surowy. Chłopak wyjął królika z ogniska, a następnie zrobił to samo z patykiem wbitym w zwierze. Na początku zwierzę było tak gorące, że parzyło zimne ręce chłopaka. Krukowi to nie przeszkadzało, a wręcz było to przyjemne. Chłopak zaczął powoli i bez pośpiechu zjadać swoją kolację. Może i dla cywilizowanego człowieka to byłoby nie zbyt dobre, ale kruk żyje tak od bardzo dawna, czyli, aż 16 lat bo tyle obecnie ma rogacz. Szarooki po prostu się już przyzwyczaił do takiego życia. Po  nawet dobrej kolacji Tord położył się na swój koc. Nie zgaszał ogniska, ponieważ dawało ono dużo ciepła i ogrzewało zmarźniętego kruka. Niestety w jaskini nie panował taki ciepły klimat jak w normalnym domu. Inni ludzie zapewne teraz leżą w swoich cieplutkich łóżkach, owinięci w miękką kołdrę i przytuleni do wygodnej i równie miękkiej poduszki. Może jeszcze na dodatek piją sobie ciepłą herbatkę z sokiem malinowym. Nasz rogacz nie ma tak kolorowo w życiu jak inni ludzie. Musi spać na kocyku i wcale na nim nie jest tak miękko, bo jakby nie patrzeć jest on rozłożony na zimnej i twardej podłodze. Rogacz też nie ma niczego innego do okrycia się więc śpi skulony w swojej już trochę podartej i zniszczonej bluzie oraz trochę ubrudzonych spodniach. Chłopak patrzył się w sufit, lecz po parunastu minutach poszedł spać.
——————
W tym samym czasie niebiesko bluzy chłopak przeglądał na komputerze jakieś media społecznościowe. Nagle czarnooki natknął się na jakiś artykuł, który był o jakieś legendzie o czarnym kruku. Zaciekawiony chłopak kliknął w artykuł i zaczął czytać napisane tam treści. W artykule znajdowały się informacje o czarnym kruku z legendy. Podobno dziwne i tajemnicze stworzenie ma kruczoczarne skrzydła, równie czarny ogon i różki na głowie. Stworzenie jest człowiekiem, lecz posiada ono dziwne i nienaturalne dodatkowe części ciała. Bestia ta może zagrażać życiu ludzi oraz prawdopodobnie żyje w lesie niedaleko wioski. Czarnooki teraz zdał sobie sprawę z tego, że wczoraj wraz z jego przyjaciółmi byli w lesie, w którym rzekomo mieszka dziwna istota. Tom pomyślał chwilę, że może to coś co widział na drzewie to była właśnie ta bestia. Chłopak stwierdził, że ma dosyć tego rozmyślania na dziś i warto byłoby iść już spać. Czarnooki wyłączył komputer i ułożył się do snu.
—————
Tord powoli otworzył swoje zaspane oczy, gdyż promienie słońca uporczywie próbowały wkraść się do jego ciemnej jaskini. Chłopak powoli wstał z swojego kocyka i spojrzał, że ognisko, które zrobił wczoraj już się nie pali. Pewnie wiatr w nocy musiał je zgasić, no trudno zrobi się kolejne. Kruk stwierdził, że tak rano raczej nie powinno być tu ludzi więc postanowił wybrać się nad wodę, która była bardzo blisko jego miejsca zamieszkania. Wyleciał ze swojej jaskini i pokierował się w stronę małego oczka wodnego. Wylądował na ziemi i usiadł na brzegu wody. Patrzył się na swoje odbicie w tafli wody.
-czemu to akurat ja muszę mieć te wszystkie części potwora...przez to nie mogę normalnie żyć...-powiedział po cichu i patrzył bez celu w taflę wody. Kruk patrzył tak jeszcze przez pewien czas, gdy nagle poczuł jakiś dotyk na jego skrzydłach. Gwałtownie się odwrócił i ujrzał tego samego chłopaka co wczoraj, a mianowicie tego całego Toma w niebieskiej bluzie. Przerażony patrzył na chłopaka i stał jak wryty. Nagle zauważył jak niebiesko bluzy wyciąga do niego dłoń, kruk momentalnie się odsunął, lecz nie przemyślał tego, że była za nim dosyć głęboka woda. Przechylił się do tyłu i nagle poczuł jak cały zatapia się po głowę w wodzie. Chłopak poczuł, że dotknął ciałem dna oczka wodnego. Niestety jak zawsze kruk musi mieć jakiegoś pecha i głową uderzył o ostry, wystający z dna kamień. Otworzył usta, ponieważ poczuł jak ból przeszywa jego tył głowy. To był błąd. Jego płuca nabrały dosyć sporą ilość wody, a kruk zaczął widzieć ciemność. Chłopak stracił przytomność i ostatnie co czuł to był dotyk drugiego człowieka.
————————

.•Legenda o czarnym kruku|TomTord|•. ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz