Kiedy Paweł przyszedł do mnie do domu, został zjebany za swoją głupotę. Dałam mu kluczyki od jego samochodu i on oczywiście zaczął klnąć na to co się stało.
-Weź już się uspokój- powiedziałam do niego.
-Ale o co ci chodzi?
-Jesteś wkurwiony. Na co?
-Na tą akcję.
-Właśnie. Jak to zrobiłeś? Przecież byłeś u mnie wczoraj to jak mogłeś pomylić kurwa płoty?
-Nie wiem. Kojarzyło mi się, że masz biały.
-Mam kremowy baranie.
-Ale czemu baranie odrazu?
-Bo nim jesteś. A teraz skoro masz już klucze to wypiedalaj z mojego domu.
-Okej- wyszedł trzaskając drzwiami.
-Boże co za dziecko- powiedziałam do siebie.
-Co powiedziałaś?- zapytał wracając.
-Nie słyszałeś? Przykro.
-Powtórz co powiedziałaś- powiedział podchodząc do mnie.
-Jak nie słyszałeś to twój problem- chłopak podszedł do mnie bardzo blisko.
-Powtórz. Proszę o to ostatni raz.
-Prosisz? Chyba rządasz, ale ci nie wychodzi- chciałam się odwrócić od niego, ale kiedy to zrobiłam złapał mnie za ramię i znowu stoję twarzą do niego.
-Puść mnie.
-Nie.
-Puść mnie bo pożałujesz.
-Ani mi się śni- co za typ. Nie mogę z nim i dowodem na to jest to, że kopnełam go w ekhem.. BARDZO czułe miejsce u chłopaków- kurwa mać- wsyczał z bólu.
-Mówiłam ci.
--------------------------
Witam!
Przepraszam, że krótki, ale jutro, a w sumie to dzisiaj, będzie maraton.
Mam nadzieję, że się cieszycie.
Zostawcie coś po sobie.
Salute!
CZYTASZ
Koleżanka |ZEAMSONE| |ZAKOŃCZONE|
FanfictionSiedemnastoletnia Weronika Szulc pewnego dnia idzie na korepetycje do swojej koleżanki z klasy i dowiaduje się, że jej brat przyrodni to chłopak, którego dziewczyna nienawidzi.