#3

1.3K 97 11
                                    

Kiedy Paweł przyszedł do mnie do domu, został zjebany za swoją głupotę. Dałam mu kluczyki od jego samochodu i on oczywiście zaczął klnąć na to co się stało.

-Weź już się uspokój- powiedziałam do niego.

-Ale o co ci chodzi?

-Jesteś wkurwiony. Na co?

-Na tą akcję.

-Właśnie. Jak to zrobiłeś? Przecież byłeś u mnie wczoraj to jak mogłeś pomylić kurwa płoty?

-Nie wiem. Kojarzyło mi się, że masz biały.

-Mam kremowy baranie.

-Ale czemu baranie odrazu?

-Bo nim jesteś. A teraz skoro masz już klucze to wypiedalaj z mojego domu.

-Okej- wyszedł trzaskając drzwiami.

-Boże co za dziecko- powiedziałam do siebie.

-Co powiedziałaś?- zapytał wracając.

-Nie słyszałeś? Przykro.

-Powtórz co powiedziałaś- powiedział podchodząc do mnie.

-Jak nie słyszałeś to twój problem- chłopak podszedł do mnie bardzo blisko.

-Powtórz. Proszę o to ostatni raz.

-Prosisz? Chyba rządasz, ale ci nie wychodzi- chciałam się odwrócić od niego, ale kiedy to zrobiłam złapał mnie za ramię i znowu stoję twarzą do niego.

-Puść mnie.

-Nie.

-Puść mnie bo pożałujesz.

-Ani mi się śni- co za typ. Nie mogę z nim i dowodem na to jest to, że kopnełam go w ekhem.. BARDZO czułe miejsce u chłopaków- kurwa mać- wsyczał z bólu.

-Mówiłam ci.

--------------------------
Witam!
Przepraszam, że krótki, ale jutro, a w sumie to dzisiaj, będzie maraton.
Mam nadzieję, że się cieszycie.
Zostawcie coś po sobie.
Salute!

Koleżanka |ZEAMSONE| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz