#6 MARATON

1.3K 84 22
                                    

Obie udawałyśmy, że to nie widzimy i jesteśmy zajęte rozmową.

-O proszę! Szulc siedzi i nie ćwiczy. A co to się stało? Nóżka boli? A może główka?

-Zamknij się złamasie. Akurat mam satysfakcję, z tego jak cię wczoraj potraktowałam- powiedziałam do niego triumfalnie się uśmiechając, a jego koledzy jak i Marta zaśmiali się i zrobili później miny typu "what the fuck?".

-Pożałujesz tego- powiedział cicho do mnie po czym usiadł że swoją ekipą kawałek od nas.

Podeszła do nas jedna dziewczyna z klasy.

-Ej przecież ty nie lubisz Pawła- powiedziała do mnie.

-No nie lubię, ale zaczął coś do mnie gadać, więc wiesz.

-Aaa, okej.

Kolejny w-f miną spokojnie, bo klasa Świdnickiego miała już inną lekcję. Ale na 3 i 4 lekcji, czyli niej powinniśmy mieć matematykę, zostajemy na sali i mamy z nim. Czemu to życie tak bardzo mnie nie nawidzi?!

-Ej Szulc!- krzyknął do mnie Paweł, mimo iż stoi jakieś 7 metrów odemnie.

-Pierdol się!- odkrzyknęłam. Po chwili poczułam jak piłka uderzyła mnie w ramię- Kurwa. Co chcesz?

-Grasz w kosza? Chociaż pewnie przegrasz.

-Żebyś się nie przeliczył.

-To dawaj. Pokaż jak dobrze umiesz grać.

-Okej- podałam telefon Marcie i zeszłam z trybunów. Podeszłam do chłopaka podciągnąjąc rękawy bluzy i zaczęliśmy grać 1 na 1.

Postanowiliśmy, że mecz będzie trwał 10 minut i kto będzie miał więcej punktów wygrywa. Zostało  7 sekund. Mam piłkę w rękach i obok siebie Pawła. Jestem za połową boiska. Czuję się jakbym była w jakieś znanej grupie koszykarskiej i gramy mecz o jakieś ważne wyróżnienie. Jest remis. Biegnę do kosza kozłując piłką. Słyszę jak krzyczą, że zostały 3 sekundy. Jestem koło kosza. Skaczę, wrzucam piłkę i zawieszam się na obręczy. Dziewczyny piszczą, chłopaki klaszczą i gwizdają, a Paweł stoi niedaleko lekko załamany. Puszczam się obręczy i upadam na równe dwie nogi.

-Gratuluje Szulc. Wygrałaś ze mną.

-Chyba nie myślałeś, że będzie inaczej.

-Trochę tak- Paweł zbliżył się do mnie i złapał w tali. Wszyscy reagują tak jak przed chwilą, na moją wygraną.

------------------------------------
Witam!
Taaa maraton!
Mam nadzieję, że się cieszycie i podoba Wam się ten rozdział.
Zostawcie coś po sobie.
Salute!

Koleżanka |ZEAMSONE| |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz