13. Smoczy Uniwersytet (Charlie Weasley i Hermiona Granger)

1.8K 61 11
                                    


Fandom: Harry Potter

Pairing/ postacie: Charmione, Charlie Weasley i Hermiona Granger

Rodzaj: miniaturka


~

Miłość zjawia się niespodziewanie, jak włamywacz. W jednej chwili wszystko znika, życie przenosi się w inny wymiar. Nagle topnieje strach.

Guillaume Musso



Ludzie nigdy nie mogli zrozumieć dlaczego ktoś taki, jak Charlie Weasley, który mógł zrobić międzynarodową karierę w qudditchu, zrezygnował z tego, aby zająć się smokami. Często go o to pytali. Kiedyś Charlie starał się im to wytłumaczyć, ale potem z tego zrezygnował. Dla wielu z nich liczyły się tylko pieniądze i sława. On nie zaliczał się do tych ludzi. Jego rodzina nie była majętna, ale pełna miłości i ciepła. To dzięki niej nauczył się, że to nie pieniądze są w życiu najważniejsze.

Charlie do tej pory pamiętał, jak siedział strapiony przy jeziorze niedaleko Nory. Po wakacjach miał zacząć siódmy rok w Hogwarcie. Wszyscy byli zdecydowani, co będą robić po ukończeniu szkoły, tylko nie on. Nikt nie wyobrażał sobie, że z takim talentem miałby nie grać zawodowo w quidditcha. Ale on nie był do końca przekonany. Powtarzał sobie, że w ten sposób pomoże finansowo rodzicom. Jednak w głębi serca wiedział, że to nie jest to, co tak naprawdę chciałby robić w życiu.

Wracał właśnie strapiony do domu, kiedy zobaczył otwarte drzwi do szopy ojca. Artur siedział na krześle i z błyszczącymi oczami przyglądał się jakiemuś mugolskiemu wynalazkowi. Kiedy zobaczył Charlie'ego zaczął mu pokazywać swoją nową zdobycz, głośno zastanawiając się, do czego używają jej mugole.

Młody Charlie spędził z ojcem prawie całe popołudnie w szopie, przeglądając zdobycze ojca i świetnie się przy tym bawiąc. Naprawdę uwielbiał spędzać z nim swój czas. Wciąż jednak bił się z myślami, a Artur bardzo szybko to zauważył. W pewnym momencie usiadł na przeciw niego i spojrzał mu w oczy.

Jego ojciec był wysokim, rudowłosym mężczyzną z masą piegów na twarzy. Lubił żartować i często się uśmiechał. Kiedy ktoś pytał się Molly, dlaczego wyszła za Artura, powtarzała, że to właśnie tym zawrócił jej w głowie - swoim dobrym, szczerym uśmiechem.

- Powiedz mi, co cię trapi, synu - powiedział z troską, patrząc na niego. Charlie ociągał się trochę, ale w końcu wszystko mu wyznał.

- Skoro czujesz, że zawodowe granie w quidditcha nie jest tym, co chciałbyś robić w przyszłości, dlaczego w ogóle to rozważasz? - zapytał. Ale Weasley nie odpowiedział. - Posłuchaj mnie, Charlie. Wiem, że nie opływamy w luksusie...

- Tato, to nie tak...

- Nie, posłuchaj mnie, synu. Nie chcę żebyś robił coś wbrew sobie. Jeśli twoje serce podpowiada ci, że nie będziesz szczęśliwy wybierając quidditcha, posłuchaj go. Nie martw się mną i mamą, jakoś damy sobie radę. Poza tym... Zastanów się dlaczego pracuję tam gdzie pracuję. Ponieważ wolałem robić to co kocham i wybrałem pasję zamiast obsesyjnej chęci zdobycia pieniędzy. Młodym ludziom wydaje się inaczej, ale one nie są najważniejsze w życiu. A teraz chodź synu, Molly woła nas na obiad, a wiesz jak nie znosi, kiedy się spóźniamy - zakończył z uśmiechem, klepiąc go po plecach.

Zagubione niebo ||miniaturki HPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz