Fandom: Harry Potter
Pairing/postacie: Frank Longbottom i Alicja Maryland
Rodzaj: miniaturka, one-shot
~
Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
Phil Bosmans
Śmierć Emmy była dla Howarda wielkim ciosem. To właśnie dlatego podjął decyzję, aby przeprowadzić się wraz z pięcioletnią Alicją do małego miasteczka położonego na terenie północnej Anglii. Mieszkała tam kuzynka Emmy, która po jej śmierci obiecała, że będzie zajmować się Alicją, gdy Howard będzie wykonywał misje dla Ministerstwa Magii.
Pierwsze miesiące były najtrudniejsze. Mała płakała, wołając, że chce do mamy. To było w tym wszystkim najgorsze. Jak wytłumaczyć małemu dziecku, że mamy już nie ma? Że już nigdy więcej nie weźmie jej na ręce? Nigdy więcej jej nie pocałuje, gdy upadnie i zrobi sobie siniaka? Nie przeczyta ulubionej bajki o Czarodzieju Króliczku?
Wtedy wpadł na pomysł, aby użyć różdżki. Zaczął wystrzeliwać z niej różnokolorowe iskierki. Sprawiał, że latały po całym pokoju, łącząc się w kwiatki i wesołe buźki. Alicja była tak podekscytowana tym widokiem, że mocno wyciągała przed siebie rączkę, chcąc złapać jedną z pomarańczowych iskierek.
To właśnie wtedy, patrząc na śmiejącą się Alicję, uśmiechnął się po raz pierwszy od śmierci Emmy.
Zbliżał się powoli wieczór. W salonie czuć było zapach kolacji, którą Howard przygotowywał w kuchni. Zawsze zostawiał drzwi otwarte, dzięki czemu bez problemu mógł tylko odwrócić głowę i zorientować się, czy Alicja nadal grzecznie bawi się swoim misiem.
Miał już podawać do stołu, kiedy po domu potoczył się dźwięk pukania do drzwi. Howard zmarszczył brwi. Nie spodziewał się tego wieczoru nikogo. Oczywiście mogła być to Sylvia, kuzynka Emmy, ale przecież rozmawiali dzień wcześniej i Howard mówił jej, że cały następny tydzień urlopu ma zamiar poświęcić Alicji.
- Kochanie, weź misia i idź na górę, dobrze? Zaraz przyjdę i zjemy kolację, a potem się pobawimy, tak jak ci obiecałem - poprosił Howard. Alicja przycisnęła misia do piersi i bez większego sprzeciwu ruszyła po schodkach na górę. Kiedy zniknęła mu z oczu, Howard wyjął z kieszeni różdżkę.
Alicja chciała o coś zapytać, ale widząc świecącą różdżkę w ręku swojego ojca, schowała się za ścianą i lekko wychyliła głowę. Uwielbiała, gdy tato bawił się nią, pokazując jej różne sztuczki. Obiecał jej nawet, że gdy tylko będzie miała jedenaście lat, dostanie własną różdżkę. Ale zanim to nastąpi, miało minąć jeszcze trochę czasu, a Alicja bardzo chciała zobaczyć jak tato znowu wyczarowuje za jej pomocą te przepiękne kolorowe iskierki.
Howard otworzył powoli drzwi. Palce miał zaciśnięte mocno na różdżce. Lata pracy jako auror w Ministerstwie Magii sprawiły swoje. Poza tym od jakiegoś czasu w czarodziejskim społeczeństwie krążyły plotki o czarnoksiężniku mordującym mugoli i ich sympatyków. Nikt tak naprawdę nie wiedział kim jest, choć krążyły plotki jakoby kazał mianować się Lordem, ale większość zapewne nawet w niego nie wierzyła. Howard Maryland był innego zdania. W przeciągu ostatnich dwóch lat na jego biurko trafiło około trzydziestu nierozwikłanych spraw, pozornie nie mających nic ze sobą wspólnego. Tylko że większość z nich dotyczyła brutalnych tortur i śmierci mugoli, a także kilku czarodziei, którzy znani byli ze swojej sympatii do istot poza magicznych. Oczywiście, mógł to być tylko przypadek... Ale Howard Maryland nie wierzył w przypadki.
CZYTASZ
Zagubione niebo ||miniaturki HP
FanficWitaj w Zagubionym Niebie. Znajdziesz tutaj głównie miniaturki i krótkie opowiadania osadzone w świecie Harry'ego Pottera. Myślę, że każdy fan tej sagi z pewnością znajdzie tu coś dla siebie. :) Okładka to fan art autorstwa niezwykle utalentowanej...