-Na pewno dasz sobie radę?- spytał Yoongi niepewnie. -Pamiętaj że zawsze mogę wziąć wolne i pojechać z Tobą.- powiedział czuło ją przytulając do siebie.
-Jesteś kochany ale muszę to zrobić sama. Po za tym Twoja obecność mogłaby zdenerwować mojego brata.- dodała cicho wtulając się w jego szyję.
-Jakby się coś działo to dzwoń przylecę pierwszym samolotem.- oznajmił delikatnie całując ją w usta.
-Spokojnie Yooni będzie dobrze. Zobaczymy się w poniedziałek.- powiedziała z uśmiechem.
Poszła na odprawę. Yoongi wrócił już do siebie. Weszła do samolotu i zajęła miejsce. Podróż minęła jej szybko i bezproblemowo. Pół godziny przed lądowaniem napisała smsa do mamy.
Na lotnisku gdy przeszła odebrać bagaż, ktoś przytulił ją mocno od tyłu.-Moja kochana siostrzyczka w końcu wróciła!- wykrzyczał uradowany Junhui.
-Nie drzyj się tak debilu bo Cie w wariatkowie zamkną.- powiedziała sięgając po niedużą torbę. Przejął ją jednak niziutki chłopak ze słodkim uśmechem, wielkimi okrągłymi okularami i ciemnymi blond włosami.
-Woozi.- krzyknęła podekscytowana tuląc się do chłopaka.
-Cześć Aniu tęskniliśmy.- powiedział lekko zawstydzony.
Odwróciła się i spojrzała na brata. Jego czarna grzywka opadała lekko na oczy. Miał na sobie ciemne jeansy, sportową bluzę i tak jak to ona nazywała czapkę wpierdolkę. Uśmiechnęła się na ten widok i pokręciła głową.-Zacznij się w końcu ubierać jak człowiek.- zaśmiała się. Kiedy już chciał jej odpyskować Wonwoo podszedł do nich.
-Witaj Aniu. Łał wyglądasz niesamowicie. Mei chciała przyjść po Ciebie ale dostała szlaban.- oznajmił widząc jak rozglądała się za nim.
-No trudno więc sama ją odwiedzę później. Chodźmy stąd już za dużo tu ludzi.- powiedziała patrząc w stronę wyjścia. Kiedy wyszli odpaliła papierosa. Jun stanął przed nią.
-Miałaś rzucić.- powiedział z kwaśną miną.
-Rzuciłam. Wróciłam do tego kiedy dowiedziałam się że, mój braciszek i jego, jak widać niezbyt rozumni, koledzy dołączyli do mafii.- odpowiedziała z wyrzutem.
-Nie zaczynaj tego tematu. Matka męczy tak od miesiąca.-
-Jun przyjechałam żeby o tym porozmawiać.-
-A co tu dużo do gadania? Mamy gang, ludzie się nas boją...-
-Raczej kurwa o was ciepła klucho.- pstryknęła go w czoło palcami.
-Aish... uspokój się. Będziemy w gangu czy tego chcesz czy nie.-
-Gangu ciepłych kluch czy ulicy sezamkowej?- spojrzała na niego zła. Wtem podjechał czerwony kabriolet z opuszczonym dachem. Za kierownicą siedział Jackson.
-Oho... panie i panowie Elmo przyjechał.- powiedziała patrząc jak wyskakuje z auta.
-Hej księżniczko w jakim zamku straszysz?- spytał podchodząc do niej.
-I tak masz za małego konia żeby dojechać.- rzuciła z poważną miną.
-Guza szukasz zjebie?- spytał Jun.
-Uspokój swojego pieska bo zaraz skończy z butem w piździe.- zwrócił się do niej.
Zadzwonił jej telefon uśmiechnęła się widząc kto dzwoni.-Już dojechałaś?- spytał zachrypnięty, głęboki głos.
-Tak właśnie z lotniska wychodzę.- odeszła kawałek nie zwracając uwagi, na chłopaków skaczących sobie do gardeł.
CZYTASZ
Play with me
Short StoryWitam. Opowiadanie to jest o miłości, kłamstwie, przemocy i wielu ciekawych rzeczach. Yoongi jest pełnym tajemnic gangsterem, który próbuje ukryć swoje drugie ja przed kimś ważnym dla niego. Niestety życie jest pełne niespodzianek i nigdy nie wiadom...