Decyzja

305 7 0
                                    

Od tego zdarzenia minęło już prawie 22 godziny, a ja nie potrafię się zdecydować. Kocham Taco... Ale czy to wystarczy? Eh... Gdy już worki z proszkiem są wyjaśnione to została jedna tajemnica - zamknięte drzwi. Może jak dowiem się co tam jest łatwiej będzie mi się zdecydować? Prosto z centrum poszłam na obrzeża Warszawy do Willi Taco. Weszłam bez pukania, drzwi były otwarte. Poszłam do pokoju Taco... A tam gorzej niż wcześniej. Taco nie był przytomny. Próbowałam go budzić, nic nie pomagało. Zadzwoniłam wreszcie na pogotowie, czekałam dosyć sporo bo nie wiedzieli gdzie się znajduje ta willa. Gdy dojechali po jakoś 30 minutach szybko zabrali go do szpitala, niestety nie mogłam pojechać z karetką. Poszłam pieszo. Byłam w szpitalu dopiero na 21, okazało się iż Fifi jest w ciężkim stanie i nie wiadomo czy przeżyje. Strasznie się martwiłam. Przyszedł do mnie lekarz.
-Jesteś kimś z jego rodziny? - zapytał.
-Nie. - odpowiedziałam.
-A masz kontakty do kogoś z jego rodziny?
-Tez niestety nie.
-W takim razie to Ci będę musiał powierzyć tą smutną wiadomość.

50 twarzy Taco HemingwayaWhere stories live. Discover now