Pov Lucy
Mam już siedem lat, żyje się nam szczęśliwie. Brakuje mi mamy, ale na to nic już nie poradzimy. Tata uznał, że jestem już na tyle duża, by powiedzieć mi prawdę o mamusi. Mama mnie nie chce, na początku chciała mnie urodzić, a teraz ma mnie gdzieś. Naszczęście mam tatusia, który jest ze mną zawsze gdy tego potrzebuje.Siedzę właśnie przy moim ślicznym jasnym biurku i wypatruję się na różowy plecak z Winx, który już nie długo pojawi się na moich plecach.
- Hej córeczko - do pokoju wszedł tata. Był wyraźnie zmartwiony.
- Co się stało? - zapytałam, mocno go tuląc.
- Maluchu, boję się o ciebie, ja wiem będę cię zawoził i odbierał, jednak mam mieszanie uczucia, czy nie lepiej byłoby gdybyś miała nauczanie prywatne - usiadł na moim księżniczkowym łóżku i schował swoją twarz w dłonie.
- Tatuś, mam już siedem lat, jestem już duża. Dam radę - próbowałam pokazać tacie, że nie jestem już małym dzieckiem i sobie ze wszystkim poradzę.
- Skarbie, a jeśli, jeśli Grace, będzie czaiła się pod szkołą? Albo jakiś z jej kolegów, tylko po to by znów mi cię odebrać? - tata wyglądał jakby zaraz miał zacząć płakać. Przytuliliśmy się mocno.
- Nic mi nie będzie, bo mam ciebie tatusiu. - pocałowałam tatę w policzek.
- Za chwilę będzie obiad, możesz się chwilę pobawić i za dziesięć minut widzę cię w kuchni - mrugnął do mnie i się uśmiechnął.
Zabrałam się za rysowanie. Narysowałam siebie, tatę i wujków: Jacoba, Louisa, Elvisa i ciocię Judy. Tak zawzięcie rysowałam, że nawet nie patrzyłam ile czasu minęło.
- A mojej królewnie to specjalne zaproszenie trzeba wysłać? - przyszedł tata i zaczął mnie łaskotać.
Głośno się śmiałam, dopóki nie przyszła ciocia Judy i wujek Elvis.
- Zimne zaraz będzie - wujek podszedł do mnie i wziął mnie na barana. Ciocia zachichotała a tatuś stał z obrażoną miną. Po chwili też się zaśmiał i zeszliśmy na obiad.- Naleśniki! - krzyknęłam widząc talerz pełen tych przepysznych placków.
- Dla mojego skarba - tata wziął kawałek naleśnika, wcisnął mi go do buzi. Szybko połknęłam. Teraz ja zabrałam całego naleśnika i wpakowałam mu do buzi. Wyglądał jak mały chomik. Wszyscy byliśmy rozbawieni.Po obiedzie namawiałam tatę na bajkę. Udało się, bo po chwili zabrał się za szukanie pilota. Gdy już go znalazł, włączył na kanał Disney Channel. W telewizorze leciała bajka "Miraculous ladybug and Chat Noir", kochałam tą bajkę. Akurat tata zobaczył do której ona trwa. Miałam to szczęście, że zaczynał się maraton odcinków. Tata wyjął lody i popcorn. Potem zapytał się czy zamawiać pizzę. Pokiwałam twierdząco głową. Zamówiliśmy dwie pizze z pieczarkami i szynką.
Resztę dnia spędziliśmy właśnie na oglądniu odcinków z "Miraculous".Kocham tatusia. Już się nie mogę doczekać, aż pójdę do szkoły.
**************
I jak? Mamy trzecią część. Również możecie spodziewać się mniej więcej 7 - 10 rozdziałów. Jest to zależne od mojej weny twórczej ^^ narazie jej nie brakuje więc podejrzewam, że jak dobrze pójdzie, rozdział 1 pojawi się niedługo.
Trzymajcie się ciepło ❤❤
CZYTASZ
Samotny ojciec (3) CHOROBA? [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionLucy Angel, ma już siedem lat. Przed nią nowy etap życia, szkoła. Jednak to nie jest powód do zmartwień. Gorzej jednak gdy przeszłość powraca, a przyszłość jest niepewna. Mark Jefferson, Nathan Prescott a może ktoś nowy? Kto tym razem zakłóci spokoj...