5

203 6 2
                                    

Pov Dorian
Siedziałem związany w jakiejś furgonetce. Gdzieś jechaliśmy. Ostatnie co pamiętam to wielki cios w głowę wazonem. Kurde, gdzie jest Lucy?

Szybko uwolniłem się z więzów i próbowałem znaleźć jakieś wyjście. Nie trwało to zbyt długo, porywacz musiał być strasznie głupi i nie zamknął tyłu samochodu. Z łatwością otworzyłem go i ukradkiem wyszłem z pojazdu. Teraz tylko znaleźć drogę do domu...

Pov Lucy
Po okropnym incydencie, podbieglam do nieprzytomnego wujka.
- Wujek, wujek! - krzyczałam zapłakana - proszę wujek nie zostawiaj nas - wyszeptałam przytulając nieprzytomne ciało mężczyzny.
- Kochanie musimy zadzownić po pogotowie - zakomunikowała smutnym głosem ciocia. - Gdzie jest telefon? - zapytała przeszukując szafki.
Podbieglam do telewizora, tam znalazłam telefon taty.
- Proszę - podałam jej, niespodziewanie ciocia upadła nieprzytomna na ziemię. Bez wahania włączyłam telefon i zadzwoniłam na pogotowie.

- H.. Halo? - zaczęłam niepewnie, cała przerażona byłam i ledwo potrafiłam wydusić z siebie jakieś słowo. Pan z pogotowia był miły i wyrozumiały. Wszystko mi tłumaczył co i jak.

- Powiedz mi spokojnie co się stało, karetka już jedzie - oznajmił mi. Nie wiedziałam czy powiedzieć prawdę, czy skłamać. Wybrałam jednak prawdę.
- Był u nas w domu taki pan, on zabrał gdzieś mojego tatusia, gdy przyszedł wujek z ciocią, ten pan strzelił do wujka. Tego pana już nie ma, ale ciocia leży i chyba nie oddycha, proszę niech mi pan pomoże. - byłam cała roztrzęsiona.

- Zobacz proszę, czy oddycha, wiesz jak?
- N... Nie wiem - podeszłam najpierw do cioci.
- Przyłóż ucho do policzka cioci, tak abyś miała wgląd na brzuch. - zrobiłam jak powiedział. Nie oddychała. Zrobiłam to samo w przypadku wujka. Też nie oddychał.
Na całe szczęście karetka szybko przyjechała. Bałam się że ciocia i wujek umrą. Pani z pogotowia powiedziała, że wujek nie żyje i nie dało się go uratować. Ciocie przywieźli do szpitala. Na miejscu zdarzenia znalazła się również Policja, która zawiozła mnie na komisariat.
Cały czas myślałam o tacie i płakałam z powodu śmierci mojego kochanego wujka Jacoba.

Samotny ojciec (3) CHOROBA? [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz