- Hej, kotku, a czy twoja kuzynka zna Koreański? To znaczy, jak się z nią dogadamy? - Zapytałam mnie Taeś, a ja wiedziałam, że Jimin będzie zły na niego za to w jaki sposób się do mnie zwraca.
- Tak mówi po koreańsku - Powiedziałam z uśmiechem, ponieważ ja i Jula uczymy się tego języka od dawna.
Zobaczyłam... O nie, Alex szedł w naszą stronę, wiedziałam, że to nie skończy się dobrze.- Jimin, uważaj! - Przestrzegłam chłopaka, gdy Alex był zaledwie 10 metrów od nas.
- Hej skarbie. - Powiedział, a ja poczułam ciarki na całym ciele, bo mówiąc to uśmiechnął się tak jakby chciał mnie udusić.
- Ej ty! Zdala od mojej dziewczyny ty pieprzony chińczyku! - Wykrzyknął Alex, popychając Jimina.
- Co ty wuprawiasz pojebie?! - Dodałam próbując rozdzielić chłopców.
# Jimin P.O.V.
Wow, jakiś idiota. Co on gada? Pewnie mnie obraża, bo jak rano przyszedł do Karolci, robił to samo. Wiem, że moja świnka nie lubi rozwiązań dzięki przemocy, ale to była, jest i będzie MOJA kochana świnka!
Ten chłopak popchnął mnie, na co ja zareagowałem tym samym. Zaczęliśmy się bić, jednak nasz pojedynek nie trwał długo, bo Tae i Jeon nas rozdzielili.
Chłopak zniknął za chwilę potym jak Karola mu coś powiedziała w tym dziwnym języku, a ja z krwawiącym nosem usiadłem na ławce.
- Naprawdę wybacz mi, przepraszam cię za niego. Nigdy taki nie był. - Momentalnie w oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Chciałem coś powiedzieć, bo nie jestem na nią zły, też bym tak zareagował jeśli chodzi o nią. Niestety ten głupi debil Taehyung, jak zwykle musiał się wtrącić.
- Tak naprawdę to nie masz za co przepraszać, to nie była twoja wina. Nie smuć się. - Powiedział Tae. Przytulił ją, a ja poczułem ukłucie zazdrości w brzuchu, lecz widząc w jakim ona była stanie, postanowiłem odpuścić.
# Ini P.O.V.
Co się właśnie stało? Nie mogę w to uwierzyć, że Alex postanowił się pobić z chłopakiem, o którym nic nie wie. Po tym wszystkim to ja już mu nic nie mam zamiaru tłumaczyć, między nami nie będzie już nawet zwykłego koleżeństwa. Może o mnie zapomnieć.
Dotarliśmy do domu Juli. Cała droga odbyła się praktycznie w milczeniu. Miałam wyrzuty sumienia, że przeze mnie Jimin oberwał.
Reszta zespołu dołączyła do nas po pięciu minutach, bo tak jak wcześniej wspomniałam, szliśmy w dwóch grupach, ze względu na bezpieczeństwo. Co w gruncie rzeczy i tak nie po skutkowało. Zapukałam do drzwi.
# Jula P.O.V.
Moja ukochana kuzynka powiedziała, że ma dla mnie niespodziankę. Byłam już uczesana, ubrana, a mój dom lśnił gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Podekscytowana podeszłam i nie patrząc kto to otworzyłam.
WOW! Nie wierzę! O matko! Ja pierdole! Kurwa! Przecież to są członkowie BTS! Co!? Ale jak to!? Dobra musiałam się opanować, żeby nie dać po sobie niczego poznać. - Pomyślałam.
- Hejka, możemy wejść? - Zapytała Lola, pokiwałam głową twierdząco i przesunęłam się by wpuścić całą grupe do środka.
CZYTASZ
Serendipity
FanfictionZwykły przypadek sprawia, że stajemy się szczęśliwsi niż kiedykolwiek, a ta historia zaczęła się dzięki jednej małej pomyłce...