| Can you hear me? |

5.6K 342 228
                                    

Yoongi siedział na swoim łóżku zawinięty w kołdrę z opartą głową na kolanach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi siedział na swoim łóżku zawinięty w kołdrę z opartą głową na kolanach. Nie miał siły płakać, nie miał już czym. Zasób jego łez został wykorzystany doszczętnie. Bał się spotkania z przyjaciółmi, nie chciał aby to co wydarzyło się kilka dni temu znów zaprzątało jego myśli. Nie jadł bo nie miał na to ochoty, cały czas brał dość mocne leki nasenne bo tylko po nich mógł spać spokojnie. Można było powiedzieć, że on ciągle spał, bo nie chciał o tym wszystkim myśleć i przywoływać przykrych obrazów przed swoje pozbawione już jakiegokolwiek życia oczy. Chciał zniknąć, bo ból był zbyt mocny, wręcz nie do wytrzymania. Yoongi był istotą delikatną, którą można było łatwo skrzywdzić. Sprawiał pozory odpornego psychicznie, mającego wylane na opinie innych choć tak naprawdę cierpiał po cichu, nie dając po sobie nic poznać. Mimo, że miał przed sobą całe życie myślał przez te kilka dni jak popełnić samobójstwo. Oczywiście miał przyjaciół i tęskniłby za nimi, ale to uczucie, które siedziało w nim w tamtym momencie było nie do pokonania. Miał dość bycia załamanego psychicznie. Miał dość płaczu. Miał dość odrazy do samego siebie. Nienawidził swojej osoby. Gardził nią. Jak mógł pozwolić aby to się wydarzyło? Zrobił wszystko aby do tego nie doszło, jednak miał nadal pretensje do siebie. Miał wrażenie, że to było jego winą, że zasłużył na to. Choć tak naprawdę nic nie zrobił. Był niewinny, ale on czuł inaczej. Jedyną odskocznią była gra na jego ukochanym instrumencie. Wlewał w niego wszystkie swoje emocje, ale niestety pomagało to tylko na chwilę, potem wspomnienia wracały. Był bezsilny.

- Yoongi? - powiedział Jungkook wychylając głowę zza drzwi aby sprawdzić czy chłopak faktycznie znajdował się w tym pokoju.

Jego przyjaciel obawiał się co może zastać w sypialni chłopaka.

- Słyszysz mnie? - zapytał i podszedł bliżej uprzednio zamykając drzwi.

Kiedy ujrzał wrak człowieka zamiast swojego hyunga omal nie zemdlał z wrażenia. Podszedł do niego, wszedł na łóżko i wziął go na swoje kolana przytulając. Miał gdzieś, że byli chłopcami, liczył sie teraz Yoongi.

- Nie dotykaj mnie - załkał chłopak - pozwól mi sie wtulić w ciebie, ale błagam nie dotykaj mnie - jego głos łamał się.

Jeon spojrzał na niego zdziwiony, ale nic nie powiedział tylko opuścił ręce i pozolwil przyjacielowi zrobić to o czym wspomniał. Nagle Jungkook zaczął sie zastanawiać dlaczego Yoongi boi się dotyku. Chyba, że? Nie, przecież to nie możliwe, prawda? Niby jak? Od razu odrzucił pytania jakie kłębiły się i skupił się na drobnej osobie wtulającej się w jego klatkę piersiową.

- Co się stało ? - zapytał delikatnie przyjaciel blondyna, on jedynie poczuł jak chłopak kręci głową i zaczyna moczyć jego bluzkę łzami oraz jak jego ciało zaczyna drżeć.

- Już spokojnie, jadłeś coś? - zaczął się kołysać aby jakoś uspokoić przyjaciela.

Kolejne zaprzeczenie głową. Jeon odsunął go po chwili od siebie i spojrzał w oczy pełne bólu i łez. Jednak jego wzrok zjechał na szyje, na której były dość pokaźne malinki.

- Przygotuje ci coś dobrze? Chodź - ściągnął go z kolan i pomógł mu wstać. Jednocześnie zauważając siniaki na nadgarstkach. Wtedy zapaliła się mu się czerwona lampka. Coś tutaj nie grało. Kiedy Yoongi postawił kilka kroków jego twarz wyrażała ból i grymas, co przyjaciel chłopaka szybko wychwycił.

- Boli cię coś? - kolejne skinienie głową.

Jeon zeskanował jego ciało i szybko połączył fakty. On już wiedział co się wydarzyło.

- Yeon? To był on, prawda? - spojrzał na hyunga, ale odpowiedziała mu tylko cisza. Potwierdzająca cisza. Wtedy w Jeonie się zagotowało.

- Zajebie gnoja własnymi kurwa rękami, wiedziałem, że jest podejrzany!- krzyknął wkurzony na co Yoongi się wzdrygnął.

Czyn jaki wykonał Yeon był ciosem ponizej pasa, takie coś nie powinno w ogóle mieć miejsca. Kiedy już miał wychodzić aby dokonać czynu okrutnego na Yeonie usłyszał cichy szept przyjaciela.

- Jungkook - brunet obejrzał się i spojrzał na blondyna który ledwo stał na nogach. Zauważył jego zamglony wzrok i szybko podbiegł do niego w ostatnim momencie łapiąc bezwładne już ciało hyunga. Wziął go na ręce i położył na łożku. Odgarnął jego włosy z czoła, które było bardzo gorące. Przykrył go i wyszedł z pokoju aby pójść na dół do salonu. Wyciągnął telefon i zadzwonił do Namjoona.

- Halo? - odebrał od razu.

- Znajdź kurwa Yeona i zajeb chuja własnymi rękami - warknął wściekły do słuchawki.

Nerwy mu puściły, jak można tak kogoś skrzywdzić! Przecież to było niedorzeczne.

- Ale co się stało? - zapytał zszokowany Kim, bo Jeon rzadko przeklinał.

- Yoongi boi się dotyku i każdy krok sprawia mu ból na dodatek ma całe nadgarstki w siniakach - brunet chodził po pomieszczeniu jak szalony. Chciał dorwać Yeona.

-Jungkook? Chyba nie chcesz powiedzieć, że... - zawahał się Kim.

- Tak, Namjoon. Yoongi został zgwałcony. Brutalnie zgwałcony przez Yeona.

a/n: dziękuje za 100 wyświetleń!
Pamiętajcie o gwiazdkach bo to motywuje! ❤️

Who are you? | p.jm x m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz